FALSEkorekta
Raport bieżący nr13/2013
(kolejny numer raportu / rok)
Temat raportu:Informacja o wycenie wartości aktywów netto funduszu przypadającej na certyfikat inwestycyjny
Podstawa prawna:§ 42 ust. 1pkt 9 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 lutego 2009 r. w sprawie informacji bieżących i okresowych przekazywanych przez emitentów papierów wartościowych oraz warunków uznawania za równoważne informacji wymaganych przepisami prawa państwa niebędącego państwem członkowskim (Dz. U. z 2009 r. Nr 33, poz. 259)
Data przekazania:2013-05-02
OPERA ZA 3 GROSZE FUNDUSZ INWESTYCYJNY ZAMKNIĘTY
(pełna nazwa funduszu)
OPERA ZA 3 GROSZE FIZOPERA TFI S.A.
(skrócona nazwa funduszu)(nazwa towarzystwa)
00-124WARSZAWA
(kod pocztowy)(miejscowość)
RONDO ONZ1
(ulica)( numer)
22 379 11 1022 379 11 12
(telefon)(fax)(e-mail)
1070007628141004862www.opera-tfi.pl
(NIP)(REGON)(WWW)
PlikOpis
PLN
2013-04-302012-03-28
10 574 051,4910 845 685,37
356,40362,34
Wartość certyfikatu na koniec kwietnia 2013 r. wyniosła 356,4 PLN, co oznacza spadek w stosunku do wyceny z końca marca 2013 r. o 1,64 %. W tym czasie indeks warszawskiej giełdy WIG stracił na wartości 2,2%. Pomimo wysokiego zaangażowania w akcje w minionym miesiącu straty udało się ograniczyć dzięki utrzymywaniu ekspozycji na rynek turecki, przeważeniu dużych spółek z polskiego parkietu oraz ich dobrej selekcji. W przyszłości polityka inwestycyjna opierać się będzie na płynnych inwestycjach, których utrzymywanie pozwala reagować na bieżące wydarzenia na rynkach finansowych. Niekorzystna passa polskiej giełdy rozciągnęła się na czwarty miesiąc z rzędu. W najgorszym momencie strata WIG od tegorocznego szczytu sięgała 10,5%, a licząc od końca 2012 r. indeks był nieco ponad 9% na minusie. Ostatecznie po czterech miesiącach WIG jest niecałe 8% pod kreską. Jeszcze słabszy jest bilans blue chips. WIG20 po czterech miesiącach tego roku traci blisko 11%, co sytuuje go wśród 10 najsłabszych rynków akcji na świecie. Różnica pomiędzy nim a japońskim Nikkei przekracza 40 pkt proc., w porównaniu z amerykańskim S&P 500 jest to ponad 20 pkt proc., a europejskim 17 pkt proc. Bezwzględna słabość naszej giełdy mocno kontrastuje z oczekiwaniami większości inwestorów na ten rok, liczącymi na kilkanaście procent wzrostu. Relatywna słabość powiększa dodatkowo frustrację, bo przy utrzymujących się przewidywaniach dotyczących ożywienia gospodarki w drugiej połowie roku, takie zachowanie może być dla wielu inwestorów niezrozumiałe. Oba elementy uwydatniają pytanie, czy straty z pierwszych miesięcy tego roku stanowią okazję do zakupów przed silnymi zwyżkami w kolejnych miesiącach roku, czy jednak są ostrzeżeniem przed jeszcze większym rozczarowaniem. By rozstrzygnąć tę wątpliwość trzeba zrozumieć przyczyny słabości GPW. Składają się na nią nienaturalne mocne zachowanie naszej giełdy w czwartym kwartale 2012 r., skłaniające do realizowania zysków i przenoszenia środków na bardziej atrakcyjne rynki. Istotne jest znaczne spowolnienie polskiej gospodarki, uderzające w wyniki spółek i powodujące, że niezbyt wygórowane wska¼niki wyceny nie są wystarczające by przyciągać kapitał. Do tego dochodzi słaba koniunktura gospodarcza na świecie, osłabiająca notowania towarów, co uderza w postrzeganie rynków wschodzących, zwłaszcza tych, na których firmy powiązane z surowcami mają istotny udział. Wymowne jest tu przeszło 20-proc. przecena walorów KGHM w tym roku, jak również tak samo słabe zachowanie, jak w polskim przypadku, giełdy rosyjskiej, czy brazylijskiej, na których firmy wydobywcze i paliwowe mają duży udział w indeksach. Niekorzystnie na kondycję GPW wpływała sprzedaż dużych pakietów banków przez dotychczasowych inwestorów. To drenowało rynek wtórny z kapitału. Inne wydarzenia, jak niepewność związana z przyszłością OFE, miały wtórne znaczenie. Wymienione czynniki trzeba wpisać w globalne zjawiska związane z polityką najważniejszych banków centralnych. Prowadzone szczególnie przez Rezerwę Federalną, Bank Japonii i Bank Anglii luzowanie ilościowe nie przynosiło wyra¼nych efektów gospodarczych, ale nasilało spekulacyjne postawy inwestorów. Przekładało się to na zainteresowanie inwestorów najbardziej płynnymi rynkami akcji, a nie takimi, z których trudniej się wycofać. W perspektywie kolejnych miesięcy kluczowe wydaje się to, czy spekulacyjne nastawienia zdominują notowania, prowadząc do wyra¼nego oderwania się trendów rynkowych od gospodarczych. W krótkim i średnim terminie podtrzymywałoby to dobre nastroje na giełdach, ale niekorzystnie wpływało na długofalowe perspektywy. Kwiecień nie dał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, która opcja – fundamentalna, czy spekulacyjna – zwycięża, ale przechylił nieco szalę na korzyść tej drugiej. Dla globalnego rynku akcji kwiecień był dziewiątym wzrostowym miesiącem w ostatnich jedenastu miesiącach. Dorobek europejskich giełd jest jeszcze bardziej imponujący, bo zyskały jedenasty, kolejny miesiąc z rzędu. Rynki wschodzące w tym okresie zyskały tylko w siedmiu miesiącach, w tym w kwietniu. Jeśli pierwsze dni maja nie przyniosą wyra¼nego zwrotu notowań, to spekulacyjne postawy mogą się nasilać przez kolejnych kilka tygodni.
2013-05-02Krzysztof ŁękarskiWiceprezes ZarząduKrzysztof Łękarski
2013-05-02Piotr SobkówCzłonek ZarząduPiotr Sobków