WIG20 rozpoczął od ponad 1% i przez pierwszą godzinę trzymał się blisko poziomu otwarcia. Stopniowo jednak optymizm się zmniejszał, bo Euroland po znacznych wzrostach ze środy zachowywał się dość spokojnie. W takiej sytuacji u nas inicjatywę powoli zaczęła przejmować podaż, a WIG20 oddalał się od poziomu otwarcia. Kiedy indeks dotarł do psychologicznego poziomu 3600 pkt, popyt stał się nieco aktywniejszy i rynek na trzy godziny wszedł w konsolidację. Po 14:30 nerwowość zaczęła się zwiększać - drożejący dolar zaczął negatywnie przekładać się na cenę miedzi i w konsekwencji kurs KGHM. Nieco większa podaż pojawiła się też na TPSA oraz Pekao i w rezultacie indeks zaczął spadać. Zniżka została wyhamowana na 20 minut przed końcem sesji blisko minimum z ostatnich kilku sesji. Na odbicie było jednak już mało czasu, dlatego zamknięcia w przypadku indeksów wypadły tylko nieznacznie ponad dziennymi minimami. Aktywność przez cały dzień była umiarkowanie aktywna, a obroty niemal takie jak we wtorek i środę. Dosyć mocny był sektor bankowy (w końcówce sesji wyraźniej cofnęło się jednak Pekao), a duży i konsekwentny popyt widać było na PKO BP - kurs akcji na historycznym szczycie, rekordowy poziom osiągnął też WIG-Banki. Słabo, trzecią sesję z rzędu zachowywały się spółki budowlane, mocny spadek po kiepskim wyniku kwartalnym zanotował Budimex. Kiepsko od początku zachowywała się też TPSA, zniżkująca drugą sesję po relatywnie słabym wyniku kwartalnym.
Na wykresie WIG20 utworzyła się już czwarta z rzędu czarna świeca. Ostatnio taka przewaga czarnych korpusów miała miejsce dwa miesiące temu. To pokazuje, że w ostatnim czasie kontrolę nad rynkiem przejęła strona podażowa. W takiej sytuacji powrót do trendu wzrostowego może być trudny. Mimo wszystko na najbliższych sesjach bardziej prawdopodobna jest lekka poprawa notowań. WIG20 znajduje się bowiem blisko wsparcia na 3560 pkt, jakim jest przełamany przed blisko trzema tygodniami szczyt z 1 lutego. Układ średnioterminowych wskaźników pogorszył się - do sygnału sprzedaży na MACD dołożył się podobny sygnał na ROC. Nieco optymizmu na najbliższe sesje wlewa jedynie oscylator stochastyczny, który wczoraj znalazł się już w strefie wyprzedania.