Złoty oczekuje również na sygnał ze strony EUR/USD, gdzie poniedziałkowa stabilizacja przyczyniła się do konsolidacji naszej waluty. Opublikowane wczoraj przez resort finansów prognozy deficytu budżetowego po kwietniu również nie miały znaczenia dla rynku. Według Ministerstwa Finansów deficyt w pierwszych czterech miesiącach osiągnął pułap 7-8% planu na cały rok. Wcześniej w tym okresie prognozowano deficyt na poziomie 17-19%.
Najbliższe dni będą dość ważne dla rynku walutowego z uwagi na oczekiwane posiedzenia trzech najważniejszych banków centralnych (FED, ECB, BOE). Wtorkowa sesja powinna upłynąć pod znakiem większej zmienności kursów ze względu na powrót na rynek londyńskich graczy. Inwestorzy powinni pokazać w jak dużym stopniu są zainteresowani zakupami naszej waluty. Po odnotowanym w ubiegłym tygodniu umocnieniu złotego na rynku rośnie coraz większa presja do działań w kierunku realizacji zysków. Ważne dane makroekonomiczne z punktu widzenia kolejnych decyzji RPP poznamy dopiero w przyszłym tygodniu, tak więc większość uczestników rynku będzie spoglądała w kierunku EUR/USD.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami brak publikacji danych makroekonomicznych oraz nieobecność londyńskich inwestorów podczas poniedziałkowej sesji sprzyjały stabilizacji na rynku międzynarodowym. Większa część rynku wyczekuje na środowe posiedzenie amerykańskich władz monetarnych i dopiero decyzja FED może wyznaczyć dalszy kierunek notowań EUR/USD. W oczekiwaniu na decyzje amerykańskich władz monetarnych kurs dolara stabilizował się na głównych parach walutowych w okolicach piątkowego zamknięcia.
W rezultacie kurs EUR/USD ponownie poruszał się w paśmie wahań 1.3590-1.3610. Na kurs eurodolara nie wpłynął również wieczorny, pozytywny odczyt dotyczący udzielonego kredytu konsumenckiego, które znacząco przekroczył oczekiwania inwestorów na poziomie 4,5 mld USD sięgając 13,46 mld USD. Obecnie najbliższe wsparcie pozostaje w rejonie 1.3540 - 1.3550, natomiast rolę oporu pełnią okolice 1.3625, które były już wczoraj testowane.
W dniu dzisiejszym poznamy publikacje dotyczącej niemieckiej produkcji przemysłowej. Inwestorzy oczekują, że wielkość produkcji przemysłowej pozostała na niezmienionym poziomie, a wynik gorszy od oczekiwań może przejściowo osłabić wspólną walutę. Z kolei o godzinie 16:00 zapoznamy się z danymi na temat zmian zapasów w hurtowniach w amerykańskiej gospodarce, wzrost szacuje się na 0,4%.