Złoty traci, a to dopiero początek?

RYNEK MIĘDZYNARODOWY Wczorajsza sesja przyniosła kolejne umocnienie waluty amerykańskiej. Powodem były dużo lepsze dane dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku bez samochodów które wzrosły o 1,5 proc. (prognoza 0,6 proc.) oraz zaskakująco dobre dane o sprzedaży nowych domów, tutaj wzrost wynosił 16,2 proc. (prognoza 0,2 proc.).

Aktualizacja: 20.02.2017 10:05 Publikacja: 25.05.2007 09:07

Na jedno tylko gracze nie zwrócili uwagi, a mianowicie mediana ceny sprzedaży spadła aż o 10,9 proc. w relacji rok do roku i 11,1 proc. miesiąc do miesiąca. Taki spadek powinien mocno zaniepokoić rynki. Dzisiejszy poranek przynosi dalsze umocnienie dolara, lecz na razie jest bardzo kosmetyczne. Jedynym raportem makroekonomicznym ze Stanów Zjednoczonych (i chyba najważniejszym w dniu dzisiejszym) będzie sprzedaż domów na rynku wtórnym. Rynek ten to około 2/3 rynku nieruchomości w USA więc raport wydaję się istotniejszy od wczorajszego, a duży wyskok sprzedaży nowych domów rozbudził oczekiwania graczy, że i w tym przypadku tak będzie. O godz. 10.30 poznamy drugi odczyt wzrostu PKB za pierwszy kwartał Wielkiej Brytanii. Ostatni odczyt wyniósł 0,7 proc. q/q oraz 2,8 proc. r/r, nie wydaje się aby coś mogło się zmienić i co za tym idzie doprowadzić do zmian na rynku walutowym. Warto przypomnieć, że ten weekend dla zagranicznych rynków będzie dłuższy o jeden dzień, co zmniejszy aktywność graczy. W poniedziałek nie pracują giełdy w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Złoto ustanowiło wczoraj nowe lokalne minimum dochodząc do poziomu 651,70 usd/oz. Zazwyczaj ruchy na tym kruszcu wyprzedzają zachowanie na dolarze, tak wiec można się spodziewać dalszej kontynuacji aprecjacji zielonego. Obecnie za uncje tego kruszcu zapłacić trzeba 654,70 dolarów.

O godzinie 08:31 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3427 dolara.

Sytuacja techniczna eurodolara: ostatnie kilkanaście godzin w pełni potwierdziło wczorajsze założenia dla tej pary. Kurs systematycznie przemieszczając się w kierunku południowym nie zdołał trwale przejeść ostatniego dołka - 1,3415. Minimum, co prawda wyniosło 1,3410, lecz był to tylko krótkookresowy spadek i już dzisiaj rano kurs powrócił powyżej tego miejsca charakterystycznego. Co może wydać się bardzo interesujące dolar nie zyskał na wartości nawet po rewelacyjnych odczytach z rynku nieruchomości. Skuteczna obrona wsparcia zlokalizowanego w rejonie 1,3410 - 1,3415 widoczna w ciągu ostatnich dwóch sesji okazać się może silnym sygnałem technicznym dla byków - zwolenników słabszego dolara. Warunkiem obligatoryjnym do wystąpienia większego odreagowania ostatniej fali aprecjacji dolara jest jednak wyjście kursu w ciągu najbliższych godzin powyżej 1,3437. Ze względu na spokojny rynek ważniejsze miejsca charakterystyczne pozostają aktualne: 1,3330-1,3360 - obszar kluczowego wsparcia, 1,3475 - pierwszy opór.

RYNEK KRAJOWY

Wczorajsza sesja przyniosła dość spora przecenę wartości złotego. Nasza waluta traciła najmocniej w regionie, powody były dwa. Pierwszy to już standartowo reakcja na ruchy euro do dolara, drugim powodem jest konflikt polityczny na Ukrainie z możliwością użycia sił wojskowych. Nie należy zapominać o tym, że to właśnie Ukraina jest naszym partnerem w organizowaniu Euro 2012. Wydarzenia te nałożyły się i tak na nienajlepszą sytuacje techniczną naszej waluty. Dzisiaj dowiemy się, jaka w Polsce była w kwietniu stopa bezrobocia i sprzedaż detaliczna. Ekonomiści prognozują spadek bezrobocia do poziomu 13,7 proc. Wydaję się to bardzo realne, ostatnimi czasy jesteśmy bombardowani przez media o problemach przedsiębiorców ze znalezieniem pracowników, a dodatkowym czynnikiem jest emigracja zarobkowa Polaków. Ciekawe mogą być dane o sprzedaży. Oczekiwania są bardzo optymistyczne, bo prognozy zapowiadają wzrost podobny jak w marcu (o 19,2 procent). Wiele czynników wskazuje za tym, że prognoza będzie trafna (płace oraz ilość udzielanych kredytów rosną). W przypadku słabszych danych złotówka dostanie kolejny impuls sprzedażowy. Wczorajsza bardzo słaba sesja za oceanem oraz w Azji może przełożyć się na notowania naszych indeksów, co dodatkowo będzie negatywnie wpływać na notowania złotego. Tak więc dzisiejsza sesja zapowiada się dość ciekawie. O godzinie 08:31 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,8098 złotego, a za dolara 2,8344.

Sytuacja techniczna na rynku złotego: na rynku pary USD/PLN po raz kolejny potwierdziły się ostatnie założenia. Ekstremum wygenerowane podczas godzin sesji nocnej wyniosło 2,8445 - wskazywany we wczorajszym komentarzu obszar oporu. Podobnie jak w ciągu ostatnich kilku sesji kurs ustabilizował się w wyższych partiach ostatnich zmian, co z punktu widzenia kontynuacji deprecjacji złotego jest dobrym sygnałem. Do zmian jednak doszło na wskaźnikach technicznych intra day, które obecnie nie generują już tak wyraźnych sygnałów wzrostów kursu. Wydaje się zatem, że najważniejsze dla tego krosu będą najbliższe 2-3 godziny - utrzymanie się kursu powyżej 2,8300 da wyraźny sygnał do ataku na 2,8610. Najbliższe wsparcie to 2,8180. Na rynku pary EUR/PLN również doszło do osłabienia złotego. Nowy szczyt na 3,8183 jest ewidentnym potwierdzeniem dotychczasowego sentymentu. Najbliższe godziny również i tutaj mogą przynieść klasyczne, techniczne odreagowanie - najbliższe wsparcie to 3,7920, jeśli do niego nie dojdzie w ciągu 2-3 pierwszych godzin handlu to zobaczymy dzisiaj nowe szczyty. Najbliższy opór wyrysować można na 3,8250.

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Część makroekonomiczna: Maciej Kowal

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów