Musimy poradzić sobie z długiem, aby zrobić duży krok w rozwoju

Z Dariuszem Formelą, prezesem PKM Duda, rozmawia Beata Drewnowska.

Aktualizacja: 26.04.2013 07:38 Publikacja: 26.04.2013 06:00

Dariusz Formela, prezes PKM Duda

Dariusz Formela, prezes PKM Duda

Foto: Archiwum

Kiedy pod koniec ubiegłego roku został Pan prezesem PKM Duda, jego największymi problemami były nierentowna produkcja mięsa i kryzys na rynku surowca. Jak sytuacja przedstawia się po pięciu miesiącach?

Jest lepiej niż było w bardzo trudnym dla nas i branży mięsnej 2012 roku. Strategia cięcia kosztów w zakładzie produkcyjnym w Grąbkowie - skrojonych na miarę produkcji - przynosi efekty. Skuteczny okazał się outsourcing jego pracowników. Od marca tego roku odrębna spółka zajmuje się także transportem. To także powinno dać dodatkowy pozytywny efekt. Skupiliśmy się również na pozyskiwaniu surowca z rynku krajowego, a udział tego z importu jest minimalny. Dzięki tym wszystkim działaniom, zakład w Grąbkowie powinien być trwale rentowny na poziomie operacyjnym.

Czy biznes produkcyjny przyniósł zysk w I kwartale 2013 roku?

Rentowność operacyjną osiągniętą już w grudniu 2012 roku udało się utrzymać w pierwszych miesiącach tego roku.

W jakim stopniu pozytywne wyniki segmentu produkcyjnego przełożyły się na rezultaty całej grupy?

Jest zbyt wcześnie, aby podać szczegóły (PKM Duda ma podać raport za I kw. 2013 r. 10 maja – red.). Z pewnością pierwszy kwartał tego roku był dla nas zdecydowanie bardziej udany niż pierwsze trzy miesiące 2012 r. i ostatnie trzy miesiące ub. r., kiedy na wynikach w dużym stopniu zaważyły zdarzenia jednorazowe. Utrzymanie rentowności jest naszym kluczowym celem na cały 2013 i kolejne lata. Nie spodziewamy się natomiast skokowego wzrostu przychodów. Powinniśmy utrzymać je na poziomie ubiegłorocznym.

Czy ceny surowca są nadal rekordowo wysokie?

Na przełomie 2012 i 2013 roku ceny zmalały, choć nadal są wysokie w porównaniu do lat ubiegłych. Spadki z początku roku są naturalne na rynku trzody chlewnej. Podobny trend występuje zazwyczaj także na przełomie trzeciego i czwartego kwartału. Ten porządek został zaburzony w 2011 i 2012 r., kiedy to niemal nieprzerwanie przez 23 miesiące ceny szły w górę. Spadki są oczywiście korzystne dla spółek z branży spożywczej, gdzie ponad 90 proc. kosztów stanowi surowiec. To właśnie wówczas, zanim jeszcze w dół pójdą ceny detaliczne, są w stanie zarabiać.

Jakie są perspektywy?

Przewiduje się, iż ceny surowca będą rosły co najmniej do pierwszej połowy 2014 roku. Zboża są drogie, a więc drogie są pasze. Nie sprzyja to odbudowywaniu rekordowo niskiego pogłowia w Polsce. Ponadto nie ma programów rządowego czy unijnego, który przyniósłby szybkie pozytywne efekty. W takiej sytuacji mamy jedno wyjście. Musimy prowadzić działalność tak, aby jak najbardziej uniezależnić ją od kosztów surowca.

W ostatnim czasie znacznie zmniejszyliście koszty. Jesteście w stanie jeszcze bardziej zacisnąć pasa?

Dziś nie ma prostych sposobów na znalezienie rezerw, ale udało się nam na przykład wynegocjować niższe ceny energii na 2013 i 2014 r. Zmieniliśmy także firmę sprzątającą zakład w Grąbkowie, mamy nowe firmy ochroniarskie, co pozwala nam obniżyć koszty o kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. W branży, gdzie rentowność netto sięga 1 proc., każda zaoszczędzona złotówka może przynieść wymierny efekt.

Jakie są efekty szukania bardziej marżowych kanałów sprzedaży?

Cały czas przeszukujemy rynek pod kątem nowych odbiorców. Ale współpraca z nimi musi być bezpieczna, tzn. musimy być pewni, że otrzymamy płatność za towar. Kanał nowoczesny w większej skali jest dla nas na razie nieosiągalny. Sieci handlowe oczekują dużych dostaw, ale tylko wybranych rodzajów produktów. By temu sprostać musielibyśmy zainwestować kilkanaście milionów złotych w chłodnie i linie do pakowania. Na razie nie możemy jednak pozwolić sobie na taki wydatek. Każda wolna gotówka, którą generujemy, trafia do banków na spłatę zadłużenia. Dług to dziś największy problem i bariera rozwoju PKM Duda.

Bankom, do których należy ok. 35 proc. akcji PKM Duda, powinno zależeć, aby firma się rozwijała, a przez to rosła jej wartość rynkowa?

Prowadzimy już wstępne dyskusje z bankami o refinansowaniu zadłużenia. Musimy tego dokonać, bo w przeciwnym razie nie będziemy mogli zrobić dużego kroku w rozwoju spółki. Po publikacji wyników za I kwartał chcielibyśmy przystąpić do intensywnych negocjacji w kwestii oddłużenia. Zmiana struktury  długu jest dla nas kluczowa, jeżeli chcemy iść naprzód i budować wartość fundamentalną grupy.

Jak chcecie to zrobić?

Dziś mamy stabilny długoterminowy kredyt w bankach,które są naszymi akcjonariuszami. Byłoby idealnie, gdybyśmy rozmawiali z dwoma bankami a nie sześcioma. Jednym z rozwiązań jest także emisja zabezpieczonych obligacji korporacyjnych. Możliwe jest również połączenie finansowania z obligacji i banku. Ponadto nie wykluczamy opcji oddłużenia poprzez zbycie aktywów lub z pomocą inwestora.

Które aktywa możecie sprzedać?

Mamy nieruchomości oraz spółki, które nie prowadzą podstawowej działalności. Nie wykluczamy także sprzedaży jednej z części biznesu. Dużym zainteresowaniem cieszą się nieruchomości rolne i inwestycyjne.

Czy banki zamierzają sprzedać swoje akcje?

Nie mogę wypowiadać się w imieniu banków, ale mogę podejrzewać, iż nie mają one w swojej misji bycia akcjonariuszem, tylko kredytodawcą.

W 2012 roku mogliście przeprowadzić emisję w celu sfinansowania przejęcia. Nie udało się to jednak...

Głównym powodem były zbyt wygórowane wyceny spółek, które braliśmy pod uwagę. Chcemy przeprowadzać transakcje na zasadzie partnerskiej, ale branża do tego nie dojrzała. Spotykaliśmy się też z ofertami przejęcia nas lub wykorzystania PKM Duda do wejścia na giełdę. Jednak w ocenie zarządu żadna z tych propozycji nie była korzystna dla rozwoju PKM Duda i jej akcjonariuszy.

Odrzucacie możliwość przejęcia PKM Duda przez inwestora branżowego lub finansowego?

Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje, które przyniosą dodatkową wartość dla naszych akcjonariuszy. Do transakcji może dojść w każdej chwili, w pierwszej kolejności chcielibyśmy jednak ugruntować naszą rentowność, co powinno być widoczne nie tylko w wynikach pierwszego, ale także kolejnych kwartałów tego roku.

Prowadzicie rozmowy dotyczące przejęć lub fuzji?

W pierwszym kwartale 2013 roku mieliśmy więcej ofert od potencjalnych partnerów niż w ostatnich 12- 18 miesiącach. Zainteresowanie współpracą jest większe, ale nie jesteśmy w stanie dziś powiedzieć, czy rozmowy zakończą się fuzją, akwizycją, czy też przejęciem nas przez inny podmiot. Spotykamy się zarówno z producentami mięsa, jak i dystrybutorami. Jest także za wcześnie, aby brać pod uwagę kolejną próbę podwyższenia kapitału docelowego. By rozważać możliwe scenariusze wzrostu, najpierw musimy ustabilizować wyniki Grupy. Chcielibyśmy, aby wizja przyszłości PKM Duda wyklarowała się do końca tego półrocza.

ZM Henryk Kania zamiast przejmować, zdecydowały się na współpracę z firmami mającymi wolne moce produkcyjne. Czy bierzecie to także pod uwagę?

Nie ma sensu przejmowanie za wszelką cenę, gdy dostępne są wolne moce produkcyjne na rynku. Już od pewnego czasu nie ukrywam, że rozważamy taką opcję. Jednak musimy w pierwszej kolejności zbudować sobie rynek zbytu. Pracujemy obecnie nad strategią dla segmentu dystrybucyjnego. Powinna być gotowa w połowie tego roku. Tworzymy także nowe ramy rozwoju przetwórstwa.

Jakie są założenia tej strategii?

Widzimy w dalszym ciągu potencjał w kanale tradycyjnym (małe sklepy – red.), dlatego chcemy otwierać małe i średnie hurtownie w Polsce wschodniej, aby konkurować na lokalnych rynkach. W ubiegłym roku otworzyliśmy taką hurtownię w Radomiu. Jej wyniki są lepsze niż się spodziewaliśmy. W ciągu najbliższych 18 miesięcy chcielibyśmy otworzyć kilka takich hurtowni. Dziś mamy 10 centrów dystrybucji.

Jakie są efekty połączenia Maktonu i PKM Duda?

Przede wszystkim operacja pozwoliła na optymalizację zarządzania kapitałem obrotowym. Dzięki połączeniu możliwa będzie zmiana struktury zakupów Maktonu. Do tej pory 50 proc. sprzedawanych przez niego produktów pochodziło z naszego zakładu w Grąbkowie. Chcemy zwiększyć ten udział do 70 – 75 proc. To powinno poprawić rentowność produkcji i zapewnić stabilną sprzedaż w segmencie dystrybucji. Pracujemy także nad poprawą jej zyskowności.

Jak rozwija się eksport PKM Duda?

Odbudowujemy rynek japoński. Wysłaliśmy tam pierwsze kontenery z mięsem. Eksportujemy także do Korei Południowej i spodziewamy się, że wejdziemy wkrótce na Tajwan. Budowanie pozycji w nowych krajach trwa jednak miesiącami. Kluczowe pozostaną dla nas państwa ościenne, np. Białoruś. To trudny rynek, ale zarazem największy rynek eksportowy dla polskiej wieprzowiny. Jego plusem jest to, że ubezpiecza go KUKE.

Handel i konsumpcja
LPP zainwestuje w 2025 roku 3,5 mld zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan