Bomi złożyło prospekt w związku z ubieganiem się o dopuszczenie i wprowadzenie do obrotu na rynku regulowanym 22,25 mln akcji – w tym 11,25 mln papierów serii P oraz 11 mln serii R.
Ta ostatnie emisja była bez prawa poboru. Objęta została cała pula oferowanych akcji serii R – czyli 11 mln sztuk. Cena emisyjna wynosiła 2,3 zł. Spółka pozyskała z ich sprzedaży ponad 25 mln zł brutto. Pieniądze przeznaczyła na sfinansowanie bieżących potrzeb, w tym na restrukturyzację sieci detalicznej. Na ten sam cel zostały przeznaczone pieniądze pozyskane z emisji akcji serii P. Handlowa spółka sprzedała wszystkie papiery. W dniach 12 marca - 3 kwietnia złożonych zostało 2936 zapisów podstawowych na ponad 10,6 mln akcji oraz 495 zapisów dodatkowych obejmujących ponad 45,9 mln walorów. Inwestorzy wpłacili aż 52 mln zł. Tymczasem spółka wyemitowała zaledwie 11,25 mln akcji, co odpowiada maksymalnej wartości emisji w wysokości 10,35 mln zł. Była to emisja z prawem poboru. Cena emisyjna wynosiła 0,92 zł. Zarząd zapowiadał wówczas, że nowe akcje wejdą do obrotu dopiero za kilka miesięcy od zamknięcia emisji.
Tymczasem dziś właśnie rozpoczęło się WZA, które ma m.in. zatwierdzić sprawozdania finansowe spółki za 2011 r. Natomiast na godzinę 13.30 zaplanowano NWZA, które będzie decydować m.in. o emisji do 30,87 mln akcji serii T. Miałaby to być emisja z prawem poboru. Drugą opcją jest wypuszczenie do 46,3 mln warrantów w ramach podwyższenia kapitału docelowego. Ku tej opcji skłania się zarząd. Powód? Dzięki niej spółka mogłaby szybciej pozyskać pieniądze. Jak zapowiada Witold Jesionowski, prezes Bomi na łamach dzisiejszego „Parkietu", spółka potrzebuje minimum 30 mln zł kapitału. Na razie cena emisyjna akcji nie jest ustalona. Zarząd skłania się ku poziomowi około 1 zł. Dziś przed południem kurs Bomi wynosi 0,94 zł.
Dzisiejsze NWZA będzie też decydować o emisji do 1,5 mln akcji serii S po cenie emisyjnej równej 0,1 zł, skierowanej do menedżerów spółki. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zapowiedziało, że zagłosuje przeciwko tej uchwale.