Ciech, który poprzez dwie spółki zależne (Soda Mątwy i Janikosoda) ma ponad 45 proc. akcji PTU, zwrócił się do szefa rady nadzorczej towarzystwa Ireneusza Sitarskiego, by ten zrezygnował z funkcji. Powód?
Chociaż teoretycznie Sitarski, wiceminister skarbu w rządzie Leszka Millera, jest w radzie reprezentantem Ciechu, w praktyce działa na korzyść innych, związanych z lewicą akcjonariuszy. Przynajmniej takie zarzuty stawia mu Ciech.
Soda Mątwy i Janikosoda, wspólnie z Polskim Towarzystwem Reasekuracji, od kilku miesięcy próbują odzyskać kontrolę nad PTU. Niestety, choć mają około dwóch trzecich akcji, niewiele mogą zrobić. Statut PTU mówi, że uchwały zgromadzenia są wiążące, jeśli uzyskają na WZA co najmniej 75 proc. głosów.
Według statutu PTR, Soda Mątwy i Janikosoda mają prawo do wskazania trzech członków rady nadzorczej towarzystwa. PTR i inny akcjonariusz - powiązany z lewicą Techwell - wskazują po dwie osoby. W praktyce Ciech ma tylko jednego reprezentanta - Jana Szczepańskiego. Za to Techwell, jak twierdzi Ciech, choć posiada około 24 proc. akcji PTU, ma ich trzech. Techwell odpiera zarzuty Ciechu, twierdząc, że trzeci przedstawiciel jest tak naprawdę "niezależny". Tyle że ów niezależny członek rady jest pośrednim udziałowcem... właśnie Tech-wella.