Dzisiaj ministrowie skarbu Wojciech Jasiński i gospodarki Piotr Woźniak mogą trafić "na dywanik" do Kancelarii Premiera. Chodzi o nieporozumienia, do jakich dochodzi między dwoma resortami podczas prac nad rządowym programem dla elektroenergetyki.
Jedną z kwestii, w związku z którymi kłócą się oba resorty, jest to, kto ma sprawować nadzór nad przekształceniami w energetyce. Resort gospodarki chce przejąć za nie całą odpowiedzialność. Ministerstwo skarbu odpowiada, że do tego nie dopuści. Dlaczego? MG zarzucane jest opóźnianie prac nad realizacją rządowego programu dla branży.
Jako przykład przedstawiciele MSP podają projekt ustawy o akcjach pracowniczych w tym sektorze. Jak pisaliśmy już w "Parkiecie", MG zgłosiło swój projekt w tej sprawie. Związki zawodowe zażądały odrzucenia go w całości. Do krytyki dołączyło się też ministerstwo skarbu, które oprócz całej listy uwag przedstawiło też odrębną propozycję. Teraz z kolei to MG ma do niej zastrzeżenia.
Ministrowie będą musieli wytłumaczyć się również z nieporozumień z pracownikami sektora energetycznego. Branżowa Solidarność potwierdziła wczoraj swoją decyzję o przeprowadzeniu w połowie marca demonstracji w Warszawie. Związkowcy mówią, że w sprawie przekształceń w energetyce stracili zaufanie do rządu.