O godzinie 9:10 kontrakt FW20H7 testował poziom 3223 pkt., rosnąc o 1,32 proc.

Martwić może jedynie to, że dzień rozpoczynany od oczekiwań wyraźnych wzrostów, łatwo może rozczarować, gdy tych wzrostów nie będzie. A stąd już tylko krok do silnej wyprzedaży.

Aktualna sytuacja techniczna dopuszcza możliwość korekcyjnej zwyżki WIG20 nawet do poziomu oporu, jaki na 3273-3325 pkt. wyznacza luka bessy z 28 lutego br. W średnim terminie spadki, a nawet bardzo duże spadki, pozostają podstawowym scenariuszem, aczkolwiek raczej nie będą one tak dynamiczne jak w poprzednim tygodniu.

Technika sugeruje, że rozpoczęta przed tygodniem zniżka, to dopiero początek dużej korekty całej kilkuletniej hossy, która może potrwać nawet miesiące, a której pierwszy etap ma szanse zakończyć się na poziomie 2900 pkt. dla indeksu dużych spółek. Natomiast zakończenia całej korekcyjnej sekwencji, należałoby oczekiwać dopiero gdzieś na poziomie 2600 pkt.(XTB/ISB)