O ponad 17 proc. rósł wczoraj kurs warszawskiej spółki, zajmującej się outsourcingiem sprzedaży. Na zamknięciu jej walory wyceniono na 38,31 zł, po wzroście o 5,8 proc. Zwyżka kursu Arterii to skutek korekty prognozy tegorocznych przychodów. Poszły mocno w górę - z 18,3 mln zł do 50 mln zł. Plany zysków zostały bez zmian (operacyjny ma wynieść 3,7 mln zł, a zysk netto 3 mln zł). - Jesteśmy na różnych etapach wdrożenia poszczególnych projektów i nie możemy jeszcze oszacować poziomu ewentualnej korekty zysków - wyjaśnia Wojciech Bieńkowski, prezes Arterii. Dodaje, że spółka poczeka na III kwartał. - Potem być może podniesiemy prognozy zysków - mówi.
Poprzednie plany nie uwzględniały trzech sporych kontraktów, które Arteria zawarła w tym roku: z firmą P4 (marka Play), ITI Neovision (platforma "n") oraz Citibankiem Handlowym. Co więcej, do umowy z P4 Arteria podpisała niedawno aneks, który sprawi, że kontrakt będzie dla giełdowej spółki korzystniejszy. Według nowych zasad, Arteria weźmie na siebie całe koszty utrzymania punktów sprzedaży w zamian za znacząco wyższe wynagrodzenie (uzależnione od wyników sprzedaży). Spółka podpisała też kilka dni temu drugą umowę z ITI Neovision. Pierwsza przewidywała, że Arteria będzie sprzedawała usługi firmy w 5 punktach, a w ciągu dwóch kolejnych miesięcy w 15. Nowy kontrakt przewiduje, że sieć będzie większa o dodatkowe 30 placówek. Co ważne, będą to te punkty, w których Arteria już sprzedaje usługi P4. Dzięki temu mają wzrosnąć marże, przy zachowaniu dotychczasowych kosztów stałych.
Arteria szykuje się też do pierwszego przejęcia. - Chcielibyśmy je sfinalizować w III kwartale - mówi prezes.