Od 22 września życie giełdowych graczy, którzy inwestują w kontrakty terminowe na akcje, stanie się łatwiejsze. Po sesji 21 września (termin wygaśnięcia kontraktów) wartości mnożników wszystkich instrumentów pochodnych tego typu będą wynosić 100. Obecnie różnią się znacząco w zależności od instrumentu bazowego (akcji konkretnej spółki, na której zbudowany jest kontrakt). Jeden kontrakt terminowy na akcje TP, KGHM czy Orlenu oznacza po 500 walorów tych spółek, podczas gdy jeden kontrakt na akcje Millennium to już 3000 papierów. Kontrakt na akcje Pekao, BRE i Prokomu to 100 walorów. Żaden kontrakt nie ma wartości mnożnika poniżej 100.

Co oznacza dla inwestorów "split kontraktów terminowych"? Domy maklerskie odpowiednio zwiększą na kontach swych klientów liczbę otwartych pozycji w kontraktach na akcje, które nie wygasają 21 września. Przeliczone będą więc pozycje kontraktów na akcje wygasających w grudniu tego roku oraz marcu przyszłego roku. Otwarte pozycje zostaną przemnożone przez stosunek starego mnożnika do nowego. Inwestor giełdowy, posiadający obecnie 10 otwartych pozycji w kontraktach na akcje KGHM, które nie wygasają 21 września, od 22 września będzie miał na swoim rachunku inwestycyjnym 50 otwartych pozycji. Ich wartość jednak się nie zmieni.

W ocenie zarządu GPW taki zabieg techniczny zdecydowanie zwiększy płynność kontraktów. Temu służyć ma też zmniejszenie opłat o 80 proc. Od września domy maklerskie zapłacą 34 grosze za kontrakt na akcje z tytułu obrotu tymi derywatami, a animatorzy rynku - jedynie 8 groszy.