Nadchodzi jesień napiętych rozmów o gazie

Publikacja: 31.08.2007 08:51

Nadchodząca jesień będzie dla krajów Europy Wschodniej okresem emocjonującyh negocjacji w sprawie cen rosyjskiego gazu. Gazprom ma już wstępny grafik spotkań i podwyżek.

Na pierwszy ogień pójdą kraje nadbałtyckie. O możliwości znaczącego podwyższenia cen dowiedziała się już Litwa. Nieoficjalnie wiadomo, że cena gazu dla naszego północnego sąsiada może wzrosnąć ze 190 USD do 320 za 1000 m sześc. We wrześniu o planowanych podwyżkach mają dowiedzieć się Łotwa i Estonia.

Zdaniem specjalistów, w przypadku krajów nadbałtyckich gaz może drastycznie podrożeć. Do 1 stycznia 2008 r. Litwę, Łotwę i Estonię obowiązuje podpisane z Gazpromem moratorium na gwałtowne podwyżki ceny błęktinego paliwa. Wzamian rosyjski gigant ma zagwarantowane udziały w nadbałtykich spółkach dystrybuujących gaz. Z informacji dziennika "Kommiersant" wynika, że Rosjanie nie zamierzają przedłużać moratorium. W efekcie cena dla Łotwy i Estonii może zwiększyć się do 260-280 USD za 1000 m sześc. Gazprom już przed kilkoma laty ogłosił, że od 2008 r. cena gazu dla krajów nadbałtyckich będzie porównywalna z ceną dla Niemiec.

Litewski premier Gediminas Kirkilas proponuje w takiej sytuacji, aby kraje unijne, których dotyczy podwyżka, wspólnie negocjowały ceny gazu z Gazpromem. - Jest możliwość wciągnięcia do tych rozmów również innych państw unijnych, gdyż podwyżki nie dotyczą tylko nas. Samej Litwie nie byłoby łatwo prowadzić te negocjacje - powiedział Kirkilas.

Gorąca jesień czeka też negocjatorów z Białorusi i Ukrainy. Zgodnie z zapowiedziami Gazpromu, rozmowy z tamtejszymi władzami na temat warunków sprzedaży gazu mają odbyć się w październiku i listopadzie. Cena surowca, która będzie trafiać nad Dniepr, w dużej mierze zależy od negocjacji Rosjan z Turkmenami. Zdecydowana większość gazu, który trafia na Ukrainę, pochodzi z Azji Środkowej. Gazprom kupuje go u lokalnych producentów, a Ukraińcom paliwo sprzedaje spółka RosUkrEnergo, w której paliwowy potentat z Rosji ma połowę udziałów.

W ubiegłym tygodniu strona ukraińska informowała, że w nadchodzącym roku gaz będzie kosztował 143 USD za 1000 m sześc., zamiast obecnych 130 USD. Przedstawiciele Gazpromu twierdzą, że jest to cena minimalna, a surowiec dla Ukrainy może podrożeć do 180 USD za 1000 m sześc.

Mińsk również może spodziewać się znacznej podwyżki. Na razie Białorusini płacą za rosyjski gaz 100 USD za 1000 m sześc. Rosjanie deklarują, że ich sąsiedzi mogą oczekiwać ceny za gaz wyższej o 25-50 USD za 1000 m sześc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy