Lider na polskim rynku małego sprzętu AGD uruchomił spółkę zależną na Ukrainie. - Otwieramy nowy rozdział w historii Zelmera - mówi prezes Janusz Płocica.
Dzięki nowym umowom z dystrybutorami przychody Zelmer Ukraina mają sięgnąć w 2008 r. 10 mln zł. Przez kilka lat jedynym dystrybutorem produktów polskiej spółki na Ukrainie była firma Wielki Zamek. Kontrakt z nią wygaśnie z końcem tego roku. Wielki Zamek będzie nadal zajmował się sprzedażą produktów Zelmera, ale polska firma liczy również na współpracę z dwoma największymi sieciami handlowymi na Ukrainie - Domotehnika i MKS. - Rozmowy trwają. Chodzi o bardzo konkretne wyniki sprzedaży - mówi J. Płocica.
Zelmer sprzedaje na Ukrainie AGD wyłącznie pod własną marką. Rozważa uruchomienie tam produkcji. - W 2008 roku podejmiemy w tej sprawie decyzję - wyjaśnia prezes. Obecnie gros produkcji przypada na fabrykę Zelmera w Rzeszowie. Poza tym firma produkuje także w Białymstoku (odkurzacze) i w Niewiadowie (suszarki do grzybów i owoców). Część wyrobów powstaje na Dalekim Wschodzie. - W przyszłości z pewnością produkcja poza Polską będzie większa - mówi J. Płocica. Zaznacza, że ma to związek ze spodziewanym wzrostem kosztów w kraju. Zelmer będzie dążył do tego, aby produkty wymagające zastosowania wyższych technologii były wytwarzane w Rzeszowie, natomiast te mniej skomplikowane na Dalekim Wschodzie lub na Ukrainie.
Poza Ukrainą Zelmer jest obecny na wielu rynkach Europy Środkowo-Wschodniej poprzez swoje spółki zależne (ma je w Czechach, na Słowacji, w Rosji, i na Węgrzech) lub przedstawicielstwa handlowe (Rumunia). Rocznie wydaje kilkanaście milionów złotych na wzmacnianie pozycji w tej części Europy.
Giełdowa spółka chce także zdobywać zagraniczne rynki poprzez przejęcia funkcjonujących tam przedsiębiorstw. - Celem ewentualnej akwizycji jest wsparcie naszej strategii wzrostu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej - tłumaczy prezes. - Wyzwaniem inwestycyjnym nie jest zakup fabryki, ponieważ produkcja nie stanowi teraz problemu. Wyzwaniem jest zakup znanej i dobrze pozycjonowanej marki na danym rynku, a tu możliwości jest niewiele - dodaje Janusz Płocica.