Utworzenie silniejszego ośrodka decyzyjnego, powołanie specjalnej komisji i podkomisji w Sejmie oraz decentralizacja poprzez wzmocnienie roli samorządów - taka jest recepta Platformy Obywatelskiej na zbyt wolne wykorzystywanie funduszy europejskich.
- W Sejmie powstanie odrębna komisja, która zajmie się przyjęciem najpilniejszych projektów ustaw, mających przyspieszyć wykorzystanie funduszy europejskich - mówi Anna Zielińska-Głębocka, posłanka Platformy Obywatelskiej i ekspert tej partii w kwestii polityki regionalnej. Jej zdaniem, posłowie powinni rozpocząć pracę od nowelizacji ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, bowiem te przepisy znacznie utrudniają uruchamianie dużych inwestycji infrastrukturalnych. Na liście priorytetów są też ustawy dotyczące zamówień publicznych, partnerstwa publiczno-prywatnego oraz finansów publicznych.
W ramach Komisji ds. Unii Europejskiej prawdopodobnie powstanie podkomisja, która będzie monitorować stopień wykorzystania unijnych środków.
Zielińska opowiada się także za utworzeniem przy premierze mocnego ośrodka decyzyjnego, który odpowiadałby za wszystkie kwestie związane z realizacją unijnych projektów. Elżbieta Hibner, jedna z kandydatek na stanowisko ministra rozwoju regionalnego, przypomina, że takie rozwiązanie wymagałoby zmiany trybu pracy Rady Ministrów. - Jeśli taki zespół powstanie, to będzie to osobista decyzja premiera - stwierdza Hibner. Jej zdaniem, należałoby raczej doprowadzić do lepszej współpracy ministra finansów i ministra rozwoju regionalnego w kwestii "uproszczenia" przepisów związanych z finansowym rozliczaniem projektów. - Nie znam projektu ustawy o finansach publicznych, który pozostawił po sobie poprzedni rząd, ale to tam powinny być uwzględnione potrzebne w tym zakresie zmiany - mówi Elżbieta Hibner.
PO zapowiada też reformę struktur urzędów wojewódzkich. - Będziemy ograniczać zakres działania urzędów wojewódzkich - mówi Zielińska. Jej zdaniem, w tej chwili te same zadania wykonują samorządy i wojewodowie. - To jest nasz priorytet. Konieczna jest decentralizacja - mówi Zielińska. Posłanka uważa, że o wykorzystaniu co najmniej 50 proc. środków z UE powinny decydować samorządy, które obecnie otrzymują około 25 procent unijnej pomocy. Problem polega na tym, że urzędy marszałkowskie już teraz zbyt wolno wdrażają poszczególne działania programów operacyjnych. Aby temu zaradzić, PO planuje przekazanie części kompetencji z urzędów wojewódzkich do samorządów. W ślad za kompetencjami pójdą pracownicy i środki, które dotychczas pozostawały w dyspozycji wojewodów.