Warszawski dystrybutor wyrobów hutniczych z oferty publicznej akcji zgromadzi mniej pieniędzy, niż zakładał. Przypomnijmy, że firma przesunęła harmonogram IPO o tydzień, licząc na powrót koniunktury giełdowej.
Cenę podyktował rynek
Firma musiała jednak poskromić apetyt, dotyczący wpływów z emisji. Konsorcjum Stali określiło przedział cenowy akcji na 50-65 zł. Wcześniej w prospekcie była mowa o maksymalnej cenie 105 zł.
- Nie zgadzam się z opinią, że za wysoko się ceniliśmy. Podaliśmy w prospekcie cenę maksymalną. Liczyliśmy się z tym, że wycena rynku będzie inna - zapewnia Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali. - Nadal mamy duże oczekiwania i znamy wartość naszego przedsiębiorstwa - podkreśla.
Trwają rozmowy zarządu z potencjalnymi inwestorami instytucjonalnymi. - Sprawa zaczyna nabierać rumieńców - twierdzi prezes, który w zeszłym tygodniu zastanawiał się nawet nad rezygnacją z oferty publicznej.