Rodzimi inwestorzy mogą dziś jednak zachowywać dużo większą ostrożność kupując akcje niż pod koniec poprzedniego tygodnia. Będą się bowiem obawiać, że wartość prognostyczna piątkowej sesji na Wall Street, na podstawie której budowane są lepsze rynkowe nastroje, jest ze względu na jej półświąteczny charakter, dość ograniczona. Dlatego do wejścia go gry Amerykanów w dniu dzisiejszym, którzy potwierdzą lepsze nastroje, na warszawskiej giełdzie może dominować ostrożny optymizm. Stąd też sama końcówka notowań może być dziś bardzo emocjonująca.
Czwartkowo-piątkowe wzrosty na GPW mają póki co tylko i wyłącznie korekcyjny charakter. Świadczy o tym chociażby fakt, że najbardziej rosły małe i średnie spółki, które są znacznie słabsze fundamentalnie i mają gorsze perspektywy niż giełdowe tuzy. Dlatego jakkolwiek przy dalszej poprawie klimatu inwestycyjnego na świecie, możliwa jest kontynuacja odbicia w tym tygodniu, to wątpliwe jest twierdzenie mówiące o końcu przeceny, nawet w ramach mającego swój początek w październiku impulsu spadkowego. Jest też i dobra wiadomość. Jest dużo czynników sugerujących, że koniec spadków może być już bardzo bliski.
W piątek WIG 20 wzrósł o 0,24% do 3.562,22 pkt, a WIG zyskał 0,86% i wyniósł 56.094,38 pkt. Obroty na rynku akcji sięgnęły 1,52 mld zł.
Dziś o godzinie 10-tej Główny Urząd Statystyczny opublikuje październikowe dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 15,5 proc.) i stopie bezrobocia (prognoza: 11,3 proc.). Dane nie będą mieć wpływu na rynek akcji.
Marcin R. Kiepas, analityk X-Trade Brokers DM