Towarzystwo nie pobiera bowiem stałej opłaty za zarządzanie. Klient płaci jedynie tzw. success fee, czyli opłatę uzależnioną od wyników funduszu. W Universa Plus, który będzie inwestował głównie w akcje, i Alfa Plus, którego maksymalne zaangażowanie na giełdach będzie sięgało 40 proc. netto (dopuszczalne są strategie long-short, w tym krótka sprzedaż), stawka wynosi 25 proc. od zysku. W Avista Plus, funduszu obligacji, jest to 10 proc.

Równocześnie obowiązuje tzw. exit fee, czyli opłata przy wyjściu z funduszu. W każdym z trzech przypadków wynosi 1 proc. Połowa tej opłaty trafia z powrotem do funduszu i dzieli się między jego pozostałych uczestników. – Chcemy zniechęcać klientów do wycofywania pieniędzy, żeby mieć jak największe możliwości, jeśli chodzi o realizację zamierzonej polityki inwestycyjnej – mówi Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI.

Nowe fundusze należą do „parasola” Opera SFIO. Forma specjalistycznego funduszu pozwala zarządzającym na stosowanie polityki inwestycyjnej charakterystycznej dla funduszy zamkniętych. Chodzi m.in. o możliwość zaangażowania w akcjach jednej spółki na poziomie nawet 20 proc. (w przypadku funduszy otwartych ustawa narzuca 10-proc. limit). Drugą stroną medalu jest minimalny próg wejścia do takich funduszy. Wpłata nie może być mniejsza niż 40 tys. euro.