W 1999 r. będzie konieczna dyscyplina finansowa
Zdaniem wiceprezesa NBP Jerzego Stopyry, w 1999 r. będzie konieczne wprowadzenie niezwykle restrykcyjnej polityki finansowej. Zakładany w budżecie deficyt w wysokości 2,15% PKB powinien być jeszcze ograniczony.Według J. Stopyry, podstawowym czynnikiem wpływającym na przyszłoroczną sytuację gospodarczą będzie popyt wewnętrzny, w pewnym stopniu warunkowany wielkością deficytu budżetowego. Popyt ten powinien być ograniczany, ponieważ znacznie przewyższa wolumen produkcji przemysłu krajowego i wywołuje zapotrzebowanie na import towarów.Symptomy nadmiernego wzrostu importu w stosunku do eksportu nasiliły się szczególnie w ostat-nich miesiącach br., powodując znaczny przyrost deficytu handlowego oraz wzrost ujemnego salda obrotów bieżących - do 4,74 mld USD w październiku. Innym istotnym zjawiskiem, o którym wspomniał wiceprezes NBP, jest zmniejszający się napływ kapitału portfelowego, spowodowany m.in. obniżką rentowności papierów skarbowych oraz zmniejszaniem się dysparytetu w stosunku do zagranicznych instrumentów dłużnych.Obawy J. Stopyry potwierdzają oceny biura analiz inwestycyjnych Morgan Stanley Dean Witter, zwracające uwagę na spadającą stopę wzrostu polskiego eksportu (we wrześniu był on o 9,1% mniejszy od sierpniowego) i ciągły wzrost dynamiki importu. Analitycy Morgan Stanley zwracają uwagę, że ta niekorzystna sytuacja nie stanowi jeszcze zagrożenia dla stabilizacji polskiej gospodarki, wysoki bowiem poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych jest w stanie zrównoważyć ujemne saldo obrotów bieżących. Mówią oni o celowości obniżki stóp procentowych, ponieważ wiele wskazuje na to, że inflacja wyniesie 9%, czyli o 0,5 pkt. proc. mniej niż zakładano.
KRZYSZTOF MIKA