Miniony tydzień przyniósł pogłębienie spadków, które jednak znalazły wsparcie na jednym z poziomów (61,8%) zniesienia Fibonacciego ostatniej fali zwyżkowej. W tych właśnie okolicach uaktywnił się popyt, choć uwagę zwraca pewna jego selektywność i koncentracja głównie na spółkach, które podają informacje typu "ogłoszenie wezwania, fuzje i przejęcia itp". Sesja zamykająca tydzień przyniosła natomiast pewne ożywienie, ale rynek nadal jest targany informacjami, które w rozbieżny sposób mogą wpływać na dalszy rozwój koniunktury. Z jednej bowiem strony widnieje groźba odwrócenia tendencji na głównych rynkach światowych po długotrwałej hossie i w obliczu ciągle nie najlepszej sytuacji w Brazylii, z drugiej zaś, następuje skoordynowane obniżenie stóp procentowych w krajach Europy Zachodniej. W polskiej gospodarce natomiast nie najlepsze wskaźniki makroekonomiczne i obawy co do kontynuacji tempa wzrostu gospodarczego w przyszłym roku ścierają się z pozytywną oceną reform wyrażoną przez kolejną zachodnią instytucję ratingową. Tym razem o dobrych podstawach makroekonomicznych Polski, zwłaszcza w obliczu azjatyckiego i rosyjskiego kryzysu finansowego, przekonuje Moody´s Investors Service, a efektem tego jest podwyższenie prognozy dla polskich papierów dłużnych w zagranicznych walutach.Na samej giełdzie natomiast wydaje się, że po okresie spadków nastąpiło korekcyjne odbicie, związane między innymi z oczekiwaniami na kolejne obniżenie podstawowych stóp procentowych przez RPP na najbliższym posiedzeniu 9 grudnia. Obecny impuls może wprowadzić na rynku stan równowagi i być podstawą do zbudowania platformy dla trwalszej tendencji wzrostowej, ale z drugiej strony, zbyt szybkie tempo aprecjacji może skłonić część inwestorów do zamykania pozycji i ograniczania ryzyka szczególnie przed końcem roku.

.