Listopadowa inflacja 0,5%

Ceny detaliczne w ubiegłym miesiącu wzrosły o 0,5% mniej niż w październiku - poinformował GUS. Wynikało to głównie z wolniejszego wzrostu cen towarów nieżywnościowych i usług. Jeśli dynamika cen w grudniu utrzyma się na poziomie listopada, roczna inflacja będzie znacząco niższa, niż zaplanowano w ustawie budżetowej.W październiku wzrost cen detalicznych wyniósł 0,6%. Dzięki temu po raz pierwszy od 18 lat udało się osiągnąć jednocyfrową inflację - w stosunku do października ubiegłego roku ceny wzrosły o 9,9%. Jeśli obecna tendencja utrzyma się w grudniu, roczna inflacja może wynieść jedynie 8,7% - twierdzi dyr. Tadeusz Chrościcki z Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. W ustawie budżetowej zapisano 9,5-procentowy wzrost cen detalicznych.W poprzednich dwóch miesiącach na sukces w zbijaniu inflacji decydujący wpływ miały ceny żywności. Duża podaż artykułów rolno-spożywczych, wynikająca z dobrych zbiorów, a także z zahamowania eksportu na rynki wschodnie, spowodowała, że ceny w tej grupie towarowej rosły znacznie wolniej, niż założono w budżecie. Natomiast niską listopadową inflację zawdzięczamy niewielkiemu wzrostowi cen towarów nieżywnościowych i usług.W listopadzie żywność zdrożała o 0,9%, a więc stosunkowo niewiele jak na okres jesienny. Ale znacznie wolniej rosły ceny artykułów nieżywnościowych - o 0,5% i usług - o 0,2%.Jest to wyraźna zmiana tendencji. Dotychczas ceny żywności szły w górę najwolniej, a ceny usług najszybciej. W całym okresie styczeń - listopad ceny detaliczne wzrosły o 8,1% (przed rokiem o 12,1%). Największy wpływ na ukształtowanie się tego wskaźnika miały podwyżki cen usług (o 3,9 pkt proc.) oraz towarów nieżywnościowych (o 3,0 pkt proc.). Żywność zdrożała o 2,1%.Wszystko wskazuje na to, że kryzys rosyjski i spadek popytu na rynkach zagranicznych dotknął nie tylko eksporterów żywności. Również producenci wyrobów przemysłowych starają się lokować swe nadwyżki na rynku krajowym, co powstrzymuje wzrost cen.Na uwagę zasługuje wyjątkowo niska dynamika cen usług. Na pewno rynek ten staje się coraz bardziej konkurencyjny. Ale nie tylko. Zdaniem dyrektora T. Chrościckiego, spada dynamika wynagrodzeń i dochodów gospodarstw domowych. Wobec kryzysowych nastrojów i niepewności ekonomicznej część osób powstrzymuje się od niektórych wydatków.Według dyrektora T. Chrościckiego, jeszcze dwa miesiące temu nikt nie odważył się prognozować, że inflacja na koniec roku będzie wyraźnie niższa niż 9%. Uważa on, że ostatnie decyzje Rady Polityki Pieniężnej o redukcji stóp procentowych, a także zapowiedź obniżenia rezerw obowiązkowych banków uchronią gospodarkę przed niekorzystnymi efektami słabnięcia koniunktury.

M.P.