Nadchodzący tydzień nie zaczął się dla naszej waluty dobrze. Inwestorzy kupowali dewizy, doprowadzając do spadku odchylenia w okolice 3,30%.Rynek złotego otworzył się w poniedziałek przy odchyleniu na poziomie 4,12%/3,84%. Sesja miała raczej nudny przebieg. Inwestorzy nie wykazywali większego zainteresowania naszą waluta. Zabrakło wydarzeń mogących dać impuls do kupna lub sprzedaży dewiz. Obecna sytuacja po ostatnich prognozach makroekonomicznych oraz po obniżeniu stóp procentowych nie wróży dobrze złotemu. Możliwy jest dalszy spadek jego wartości w kierunku parytetu. W ciągu dnia kurs dolara do złotego poruszał się w przedziale 3,7000-3,7305. Narodowy Bank Polski wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 3,7290, a dla euro na 4,1930, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 3,47%. Euro do dolara podczas piątkowej sesji amerykańskiej osiągnęło kolejne dno. Presję na sprzedaż waluty europejskiej zwiększyły w piątek po południu wyniki dotyczące rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Spodziewano się, że w styczniu powstało 135 000 nowych miejsc pracy, tymczasem faktyczne dane okazały wzrost o 245 000. W poniedziałek wczesnym rankiem notowania euro osiągnęły kolejne dno, tym razem przy 1,1220. Początek sesji europejskiej przyniósł lekką korektę w kierunku 1,1270. Tu pojawili się chętni do kupna dolarów, doprowadzając do powrotu notowań euro poniżej linii 1,1240. Dolar do jena podczas sesji amerykańskiej aprecjonował w ślad za euro/dolarem. Tutaj pojawili się chętni do realizacji zysków i sprzedaży "zielonych". Spadek wartości zielonego zakończył się przy 112,68. Poniedziałkowa sesja europejska przyniosła korektę i wzrost notowań "zielonego" w kierunku 114,00. Dolarowi pomogły pogłoski o zamiarach zmniejszenia wewnętrznego zadłużenia przez rząd japoński przez wykupienie części papierów dłużnych na rynku wtórnym. Wywołało to spadek ich rentowności, a co za tym idzie mniejsze zainteresowanie japońską walutą. Pod koniec sesji europejskiej "zielony" rozpoczął forsowanie oporu na linii 114,00.

JACEK JURCZYŃSKI

BRE Bank SA