We wtorek po podaniu przez Narodowy Bank Polski danych o deficycie na rachunku obrotów bieżących za grudzień złoty stracił na wartości.Rynek złotego otworzył się w poniedziałek przy odchyleniu 2,26%/2,14%. Powodem słabych notowań naszej waluty są dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących za grudzień. Wyniósł on aż 1,220 miliardów dolarów (w listopadzie odpowiednio 781 milionów), co daje łącznie w roku 1998 deficyt w wysokości 6,742 miliarda dolarów. Dane podane przez NBP dały impuls do kupna dewiz. Odchylenie spadło w ciągu dnia do poziomu 2,10%. Złotemu udało się pod koniec sesji nieco korekcyjnie wzmocnić do 2,45%. Kurs dolara do złotego poruszał się w ciągu dnia w przedziale 3,7250-3,7660. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 3,7530, a dla euro na 4,2530, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 2,46%.Euro do dolara po ostatnich stratach zdołało się nieco umocnić. Późnym wieczorem w poniedziałek kurs rozpoczął ruch w górę przebijając kolejne punkty oporu. W nocy z poniedziałku na wtorek notowania waluty europejskiej ustabilizowały się w przedziale 1,1305-1,1330. Podczas wtorkowej sesji ukazały się dane z Niemiec, dotyczące bezrobocia za styczeń. Wyniosło ono 11,5%, co oznacza spadek o 56 000 w porównaniu z grudniem 1998 r. Wyniki te umożliwiły walucie europejskiej utrzymanie się podczas sesji europejskiej powyżej linii 1,1300. Dolar do jena w dalszym ciągu silnie aprecjonował. W nocy z poniedziałku na wtorek kurs dolar/jen sięgnął wysokiego poziomu 114,90. Dalsze sukcesy zablokowali sprzedający amerykańską walutę japońscy eksporterzy. Ponownie powodem wzrostu notowań "zielonego" był spadek rentowności japońskich papierów rządowych. Rosną spekulacje co do możliwości obniżenia przez japoński bank centralny długoterminowych stóp procentowych. Decyzje takie mogą zapaść już w piątek na posiedzeniu władz BOJ.
JACEK JURCZYŃSKI
BRE Bank SA