W środę naszej walucie udało się lekko korekcyjnie wzmocnić. Chwilowo odchylenie wzrosło powyżej 2,00%.Otwarcie rynku złotego nastąpiło przy odchyleniu na poziomie 1,71%/1,53%. Pierwsza część sesji przyniosła kontynuację wtorkowej korekty. Odchylenie wzrosło nieco powyżej 2%. Zabrakło chętnych do sprzedaży dewiz przy tym poziomie i notowania złotego powróciły w okolice 1,50%. Mimo chwilowej aprecjacji mało prawdopodobne wydaje się w tej chwili trwałe odwrócenie trendu i dalsze umocnienie naszej waluty. Kurs dolara do złotego poruszał się w ciągu dnia w przedziale 3,7900-3,8160. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 3,8020, a dla euro na 4,2780, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 1,71%.Euro do dolara po zbliżeniu się we wtorek do poziomu 1,1150 odrobiło w środę część strat, wzbijając się powyżej linii 1,1200. Lepsze notowania europejskiej waluty wywołało zamykanie przez inwestorów długich pozycji dolarowych i realizacja zysków. W dalszym ciągu mówi się o możliwości obniżenia stóp procentowych w strefie euro. W środę wiceminister finansów Niemiec Heiner Flassbeck dał do zrozumienia w swojej wypowiedzi przed Komitetem Parlamentu Europejskiego, że obniżenie stóp procentowych to najlepsza odpowiedź na spowolnienie wzrostu gospodarczego w Europie. Taka decyzja może zapaść już w czwartek na posiedzeniu władz europejskiego banku centralnego. Impuls do zamykania pozycji dało zbliżające się posiedzenie przedstawicieli państw grupy G7, które będzie miało miejsce w nadchodzący weekend. Dolar do jena kontynuował tymczasem natarcie, które zakończył tuż przed linią 119,00. Japońscy eksporterzy oraz inwestorzy zamykający spekulacyjne długie pozycje dolarowe przed spotkaniem G7 uniemożliwili "zielonemu" dalszy wzrost. Kurs dolara do jena poruszał się w środę w przedziale 118,20-118,80.
JACEK JURCZYŃSKI
BRE Bank SA