Gorsze perspektywy gospodarki europejskiej i konflikt w Kosowie
Na największych giełdach europejskich przeważył we wtorek spadek notowań w związku z obawami dotyczącymi konfliktu w Kosowie oraz gorszymi perspektywami gospodarczymi. Również na Wall Street, po poniedziałkowym rekordzie, Dow Jones zaczął spadać.
Nowy JorkPoniedziałkowy wzrost Dow Jonesa o 184,54 pkt. (1,88%) i pierwsze w historii Wall Street zamknięcie sesji powyżej 10 000 pkt. poprawiło nastroje inwestorów, zwłaszcza że na zachowanie uczestników giełdy nowojorskiej niewielki wpływ miały wydarzenia w Jugosławii. Pomimo to nie spodziewano się, by początek sesji wtorkowej przyniósł kontynuację trendu zwyżkowego. Oczekiwano raczej naturalnej korekty w dół. Przewidywania te sprawdziły się, a dodatkowe powody do wyprzedaży akcji dały niekorzystne perspektywy dotyczące wyników firmy Coca Cola Co., a także spór ze związkami zawodowymi w koncernie General Motors.Jednocześnie można było zauważyć niepewność w związku z posiedzeniem Komitetu Otwartego Rynku Zarządu Rezerwy Federalnej, chociaż tym razem nie spodziewano się zmiany polityki pieniężnej. W tej atmosferze główny wskaźnik giełdy nowojorskiej obniżył się do godz. 18.00 naszego czasu o 73,82 pkt. (0,74%).LondynPoczątek sesji przyniósł zwyżkę notowań na giełdzie londyńskiej dzięki rekordowi osiągniętemu dzień wcześniej na Wall Street. Później trend wzrostowy uległ jednak osłabieniu pod wpływem spadku notowań terminowych w Nowym Jorku i pesymistycznych perspektyw firmy Coca Cola Co. Ujemnie na nastroje wpływały też doniesienia z Jugosławii. Natomiast, podobnie jak w poniedziałek, dużym powodzeniem cieszyły się akcje firm farmaceutycznych ze względu na pogłoski o konsolidacji w tej branży. FT-SE 100 wzrósł ostatecznie o 11,2 pkt. (0,18%).FrankfurtKonflikt zbrojny w Kosowie oraz gorsze perspektywy gospodarki europejskiej odwróciły początkowy wzrost notowań we Frankfurcie. Negatywny wpływ na zachowanie uczestników rynku miały również niepomyślne doniesienia z początku sesji na Wall Street. Uwagę zwracał znaczny spadek ceny akcji BMW w związku z kłopotami należących do tej spółki zakładów Rover. Pozbywano się także papierów banków oraz handlowych firm detalicznych. Straciły też na wartości akcje przedsiębiorstw użyteczności publicznej. Wyjątkiem była firma Viag, gdyż inwestorzy przyjęli z zadowoleniem fiasko jej fuzji z szwajcarską Algroup. DAX stracił 20,08 pkt. (0,41%).ParyżParyski CAC-40 wzrósł najpierw dzięki poniedziałkowemu rekordowi Dow Jonesa. Jednak później trend zwyżkowy odwrócił się wskutek obaw dotyczących konfliktu w Kosowie oraz pogarszającej się kondycji gospodarki europejskiej. Ostatecznie indeks spadł o 11,67 pkt. (0,28%). Chętnie kupowano akcje czołowych banków francuskich w oczekiwaniu na podwyższenie przez Société Générale oferty mającej na celu przejęcie Paribas. Wyraźnie wzrosły notowania Remy Cointreau dzięki porozumieniu z Highland Distillers i Jim Beam Brands w sprawie dystrybucji napojów alkoholowych.TokioNa parkiecie tokijskim przez drugi dzień z rzędu trwał spadek notowań. Tym razem był on znacznie większy niż w poniedziałek, Nikkei 225 stracił bowiem 149,72 pkt. (0,94%). Nastroje inwestorów pogorszyły najnowsze dane statystyczne, które wykazały zmniejszenie wydatków konsumpcyjnych oraz wzrost bezrobocia, osłabiając nadzieje na ożywienie w gospodarce japońskiej. Wiadomości te pobudziły wyprzedaż akcji handlowych firm detalicznych oraz przedsiębiorstw budowlanych i developerskich, a w ślad za nimi także innych spółek. Na tym tle dobrze wypadły firmy o wyraźnym profilu eksportowym, takie jak Bridgestone Corp. czy Honda Motor Co. Ich walory zdrożały po wpływem poniedziałkowego rekordu Dow Jonesa. Wzrosły też ceny papierów japońskich spółek informatycznych dzięki lepszym prognozom dotyczących wyników podobnych firm w USA.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI