Zarządzanie majątkiem funduszy
Firmy zarządzające majątkiem narodowych funduszy inwestycyjnych otrzymująroczne wynagrodzenie finansowe w różnej wysokości. Wszyscy obecnie zatrudniani zarządcy żądają 1,6 mln euro. Stawka jest zdecydowanieniższa od dotychczasowej, jednak w opinii analityków pozostaje zbyt wysoka.
Firmy zarządzające, zatrudnione na początku Programu Powszechnej Prywatyzacji, negocjowały wynagrodzenie ze Skarbem Państwa i radami nadzorczymi NFI. Podpisały bardzo korzystne dla siebie kontrakty. Ustalono w nich wynagrodzenie na poziomie 3-3,5 mln USD. Zarządzanie funduszami było więc zajęciem bardzo intratnym, zwłaszcza dla tych konsorcjów, które nie wkładały wiele wysiłku w kierowanie NFI i restrukturyzację spółek parterowych. Nic więc dziwnego, że rozstania z zarządcami (zwalnianymi w niektórych przypadkach nader opieszale) nie miały z reguły pokojowego charakteru.Powszechna krytyka wysokości wynagrodzeń skłoniła firmy do ustępstw. W ubiegłym roku większość konsorcjów zgodziła się na ich obniżenie. Wysokość wynagrodzeń spadła do około 2,5 mln USD (w niektórych spółkach - np. w Victorii i Piaście - nadal jednak sięga 3 mln USD). Obniżkę motywowano zmniejszeniem się liczby spółek w portfelach funduszy oraz zakończeniem w nich podstawowych procesów restrukturyzacyjnych. Podkreślano przy tym, że dalsze obniżenie kosztów NFI związane będzie z konsolidacją zarządzania (zatrudnienie jednej firmy zarządzającej przez co najmniej dwa NFI) lub konsolidacją funduszy.W ostatnich miesiącach fundusze zwolniły kilka firm zarządzających. W kilku konsorcjach zmienili się udziałowcy. Konsolidacja zarządzania stała się faktem. Pierwszym nowym zarządcą został Everest Capital Polska. Za zarządzanie Zachodnim NFI otrzymywać będzie 1,6 mln euro rocznie (około 1,7 mln USD). Podobną stawkę wynegocjował z Foksalem, tyle samo otrzymywać będzie za kierowanie NFI im. Kazimierza Wielkiego (jeśli WZA funduszu zatwierdzi dzisiaj umowę w tej sprawie). Everest wyznaczył pewien standard. Identyczną kwotę za kierowanie "Kwiatkowskim" chce otrzymywać PZU Management. Prawdopodobnie tyle samo PZU zażąda od innych funduszy, którymi zamierza zarządzać. Trinity Management również zażądało 1,6 mln euro rocznie za kierowanie XI NFI. Trinity kieruje już 3 NFI. Otrzymuje z tego tytułu 2,5 mln USD (dawniej pobierało 2,9 mln USD). Co ciekawe, negocjując przed kilkoma miesiącami umowę o zarządzanie z NFI im. Kazimierza Wielkiego Trinity godziło się na wynagrodzenie w wysokości 1,2 mln USD. Co się stało, że za kierowanie "Jedenastką" żąda więcej, dokładnie tyle samo, ile Everest za zarządzanie "swoimi" funduszami? - Uwzględniliśmy zmienione warunki rynkowe oraz ponownie skalkulowaliśmy koszty zarządzania kolejnym funduszem. Na razie nie podjęto decyzji o obniżeniu wynagrodzenia za kierowanie 3 NFI, ale nie jest to wykluczone - powiedziała PARKIETOWI Anna Smółka, rzecznik prasowy 3 NFI.Inaczej widzą to analitycy. - Prawdopodobnie żaden z zarządców nie chce być gorszy od poprzedników, którzy podpisali ostatnio kontrakty z NFI. Być może nawet zawarto w tej sprawie jakieś porozumienie. Nadal uważam, że wynagrodzenie w wysokości 1,6 mln euro jest za wysokie - powiedział nam Maciej Wewiórski, analityk z Wood&Company.Zapewne w rozmowach z radami nadzorczymi funduszy zarządcy nie mieli kłopotów z wynegocjowaniem stawek. Przecież negocjowali w dużej mierze z własnymi przedstawicielami. Dysponując pokaźnymi pakietami akcji kierowanych przez siebie funduszy na WZA, opowiadają się oczywiście za zatwierdzeniem umów o zarządzanie.Otwarta zostaje kwestia tzw. wynagrodzeń za wyniki finansowe, czyli wynagrodzeń, jakie miałby zarządcom wypłacać Skarb Państwa ze środków otrzymanych ze sprzedaży akcji danego funduszu, znajdujących się w jego rękach. Firmy, które nie działają od początku Programu NFI, muszą wynegocjować w tej sprawie porozumienie ze Skarbem Państwa.
KRZYSZTOF JEDLAK