Prawo dewizowe
Silną stroną nowego prawa dewizowego jest wyraźne podzielenie obrotu dewizowego z zagranicą na bieżący i kapitałowy. Ten pierwszy prawie całkowicie został wyłączony z systemu zezwoleń.W bieżącym obrocie dewizowym zezwolenia są wymagane tylko przy sprzedaży wartości dewizowych między rezydentami (w dawnej ustawie ich odpowiednikami były osoby krajowe) i w sytuacjach, gdy rezydenci rozporządzają wierzytelnościami nierezydentów (osób zagranicznych) w sposób uniemożliwiający niezwłoczny transfer środków płatniczych z zagranicy. Obrót bieżący to przede wszystkim: kwoty przekazywane w ramach umów o nabywaniu towarów i świadczeniu usług, a także przychody z prowadzenia przedsiębiorstw, uczestnictwa w zysku spółki oraz z tytułu odsetek od kredytów i lokat.O szczegółach nowych przepisów dyskutowali uczestnicy zakończonej we czwartek konferencji, zorganizowanej w Warszawie przez Dom Wydawniczy ABC i Fundację Promocji Prawa Europejskiego.Jak podkreśla Maria Nogaj z Międzynarodowej Szkoły Bankowości i Finansów w Katowicach, zaletą ustawy jest to, że precyzyjnie zdefiniowano obrót bieżący, wymieniając wszystkie jego formy. W ten sposób obrotowi kapitałowemu nadano - jak mówią prawnicy - negatywną definicję. Dziś można mieć pewność, że obrotem kapitałowym jest wszystko to, co nie jest obrotem bieżącym.Bardzo duża część także tego obrotu dewizowego z zagranicą znalazła się poza systemem zezwoleń. Wolne od nich są m.in. inwestycje bezpośrednie (tworzenie lub kupowanie przedsiębiorstw, nabywanie akcji w spółkach), a także zaciąganie kredytów i pożyczek na okres dłuższy niż 5 lat. Zezwolenia dewizowe są wymagane m.in. od podejmujących inwestycje portfelowe w krótkoterminowe papiery wartościowe i finansowe instrumenty pochodne (z wyłączeniem tych, które są przedmiotem obrotu na GPW, CeTO i Polskiej Giełdzie Finansowej SA). Takie same zezwolenia obowiązują rezydentów dokonujących inwestycji bezpośrednich w krajach nie należących do OECD, a także nierezydentów, którzy decydują się na deponowanie polskiej waluty w formie lokat terminowych o zapadalności krótszej niż trzymiesięczna, gdy w grę wchodzą kwoty powyżej 500 tys. zł.
Jacek Brzeski