Mikro i makro
Ostatnio, po okresie pewnego zastoju, zaczynają nasobficie zalewaćwieści z frontupolsko-polskiego.Wieści są dobrei złe. Ale zawszejednakowo niejasne. Możemy być pewni, że tak jużbędzie do końca. A co będzie z tym końcem?Dziwne pytanie.Koniec, to koniec.Czy to nie zabrzmiało aby dwuznacznie? Oczywiście. I tak być powinno. Mówić wprost i bez niedomówień każdy potrafi. Ale, żeby wznieść się na wyżyny języka ezopowego trzeba być najmarniej posłem z listy krajowej ugrupowania KPN-Ojczyzna.Żeby nie być posądzonym o gołosłowność zestawiłem krótką listę głośnych, cichych, cichutkich i całkiem prawie bezgłośnych wojen, bitew, kampanii, potyczek i starć z frontu polsko-polskiego z ostatnich tygodni. Lista nie jest kompletna. Ale co dzisiaj w ogóle jest kompletne? Oto garść faktów, po przypomnieniu których trzeba będzie - niestety - sformułować jakieś wnioski. Oto wieści z frontu.Toczy się wojna wszystkich ze wszystkimi o podatki. Składa się z kilku poważnych kampanii: o koszty przychodów, o ulgi i amortyzację, o "podatkowych małżonków", o wszystkie w zasadzie odpisy, o stopnie podatkowe, o stopy procentowe.Mamy niekończącą się bitwę o rezerwy obowiązkowe między Ministerstwem Finansów, bankiem centralnym i bankami komercyjnymi. Mamy walkę o kasy budowlane z udziałem bardzo pogmatwanego wielosiłu.Odbywa się fascynująca potyczka między budżetem, częścią rządu, posłami i stojącymi za nimi wyborcami(?) o formy pomocy państwa przy spłacie kredytów mieszkaniowych. Toczy się formalna bitwa o przetrwanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, której z niezmąconym spokojem przygląda się najbardziej optymistyczny na świecie prezes upadłej firmy, czyli prezes Alot. Gwoli prawdzie, dodać wypada, że walka o wyciekające z ZUS zasiłki chorobowe jest czynnikiem wobec prezesa egzogenicznym. Trwa wyczerpujące zmaganie się rządu z drugim filarem zreformowanego systemu ubezpieczeń społecznych o tempo wzrostu.W napiętej ciszy odbywa się rozprawa z trzecim, dobrowolnym filarem, który leży martwym bykiem i czeka na weterynarza. Minister Balazs jest na wojnie o polskie rolnictwo. Uszczelnia granice, prowadzi kampanię ochrony producentów krajowych, w tym - jak donosi prasa - szczególnie jednego, nie do zdarcia, producenta żelatyny.Ministerstwo Skarbu Państwa zbliża się do szczęśliwego finału w wojnie z zarządem Banku Handlowego.Toczy się niezwykle ostra walka prezesa Kotta, nie wiedzieć z kim.Komisja Papierów Wartościowych już prawie powaliła samopowalający się od paru ładnych lat Universal. Bitwa o resztki polskich banków zmierza ku fazie schyłkowej. I niedługo już nic z tego nie zostanie.Najdłuższa kampania niepodległej Rzeczypospolitej, wojna o PZU, została zdecydowanie przegrana przez red. Stefana Bratkowskiego. I ktoś ją pewnie niedługo wygra, ale to nie będą ubezpieczenia wzajemne.Szykuje się właśnie decydujące starcie w zmaganiach o opanowanie rynku telekomunikacyjnego.Polski węgiel i stal są tak zaciekle reformowane, że wprost trudno w to uwierzyć wicepremierowi-ministrowi finansów oraz Komisji Europejskiej. Ta bitwa dosłownie wszystkich zadziwia, samych jej uczestników nie wykluczając.Na froncie Narodowych Funduszy Inwestycyjnych ponownie zawrzało. Wygląda na to, że ten front postanowił się zlikwidować własnymi rękami.Ten niepełny spis służy tylko jednemu celowi. Chodzi o to, żeby przypomnieć wszystkim zapominalskim, że gospodarka jest nieustannym polem bitewnym. Jeśli pozornie nic się na nim nie dzieje, to dlatego, że żołnierze drążą właśnie podkopy. Dlatego nie narzekajmy. Nudno nie jest. Choć za Grzegorza Kołodki bywało - i owszem - weselej na zewnątrz.
JANUSZ JANKOWIAK