ZUS pozbawiony opłat od OFE
Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych przyznała ZUS-owi prawo pobierania od funduszy emerytalnych opłaty za ściąganie, rozliczanie i przekazywanie do OFE składek. Jej maksymalna wysokość nie może przekroczyć 0,8% przekazywanych środków, ale kwotowo lub procentowo należność powinna być określana corocznie w ustawie budżetowej. W tym roku jednak posłowie przeoczyli ten zapis.- Pomyłka posłów z sejmowej Komisji Finansów Publicznych, którzy skreślając jeden z artykułów projektu ustawy wyrzucili również zapis dający ministrowi finansów delegację do określenia wysokości należności, powoduje, że nie możemy żądać od towarzystw emerytalnych zapłaty. Ustawa budżetowa szacuje, że wysokość tegorocznej składki należnej OFE ma wynieść 3 mld zł, a więc do nas mogłoby wpłynąć nawet 24 mln zł - twierdzi Ireneusz Fąfara, wiceprezes ZUS.Dotychczas ZUS przesłał funduszom emerytalnym 1,7 mln zł. Oznacza to, że mógłby wystawić PTE faktury na ponad 13,6 tys. zł. Samodzielnie bowiem zakład nie może dokonywać potrąceń.- Dotychczas ZUS-owi nic nie płacimy, ale zakład zapewne będzie szukał sposobu, by wyegzekwować opłaty, gdyż środki nie są małe. 0,8% od składki jest to więcej niż fundusze emerytalne pobierają za roczne zarządzanie aktywami (maksymalnie 0,6%) - zaznacza jeden z prezesów PTE.W opinii prawników, bez nowelizacji ustawy budżetowej ZUS nie ma podstaw do naliczania i pobierania należności. Taką podstawą nie może być rozporządzenie Rady Ministrów o szczegółowych zasadach i trybie postępowania w sprawach rozliczania składek, gdyż nie ma delegacji ustawowej do regulowania tego problemu w formie rozporządzenia.
Anna Garwolińska