Kontynuacja delikatnej korekty po dość gwałtownych wzrostach, z jakimi mieliśmy do czynienia począwszy od czwartku zeszłego tygodnia - tak można określić wczorajszą sesję. Niemniej jednak rynek wygląda bardzo silnie. Dogrywka zakończyła się sporą nadwyżką kupna, mimo że spadek rzędu 0,3 procent po około 6,6 procent wzrostu w ciągu trzech dni (od czwartku do poniedziałku) trudno nazwać poważną korektą. Warto zwrócić uwagę, że główny indeks giełdowy wzrósł prawie o 30 procent od początku roku, co jest bardzo dobrym wynikiem jak na gospodarkę w stanie pewnego osłabienia. WIG począwszy od października ubiegłego roku cały czas znajduje się wewnątrz kanału zwyżkującego. Wydaje się więc, że po gwałtownym wzroście giełdy zaraz po poprawieniu ratingu dla Polski przez S&P's i obecnej lekkiej korekcie, możemy oczekiwać kontynuacji trendu rosnącego.Obecną siłę rynku potwierdza również zachowanie się złotego, który od kilku dni sukcesywnie się umacnia, co może sugerować, przynajmniej nieśmiały, powrót inwestorów zagranicznych.Dodatkowym aspektem, który może wzmocnić obecny wzrost, są bardzo dobre dane, dotyczące inflacji w Stanach Zjednoczonych w maju, znacznie lepsze niż oczekiwania. Może to oddalić na jakiś czas podwyżkę stóp procentowych w USA i zarazem odrzucić pewien psychiczny ciężar, związany z groźbą osłabienia na rynku akcji w Stanach Zjednoczonych.Na dzisiejszą sesję niewątpliwie będą miały również wpływ dane, dotyczące deficytu budżetowego w maju, które w momencie pisania tego komentarza nie były jeszcze znane. Warto również pamiętać, że dziś będą znane dane, dotyczące produkcji przemysłowej, także za maj. Być może więc należy się dzisiaj spodziewać wyczekiwania na rynku, a nie jakichś gwałtownych ruchów.
.