Wydarzeniem wczorajszej sesji był maksymalny spadek ceny BH. Kluczowe znaczenie miało tu zapewne pojawienie się akcji pracowniczych, ale spektakularne odrobienie tych strat podczas notowań ciągłych wskazuje, że chętnych do kupna nie brakuje. Ważna jest też zakończona sukcesem sprzedaż obligacji Elektrimu za 400 mln euro, na którą jednak kurs spółki nie zareagował. Inną istotną informacją jest odsunięcie w czasie momentu wydania Centertelowi licencji na GSM 900. Rozmowy z dwoma pozostałymi operatorami przeciągają się, jednak jasne jest, że rządowi zależy na podniesieniu wartości TP SA, zatem Centertel jako spółka od niej zależna jest w tym wyścigu faworyzowana. O tym, że naszej władzy potrzeba pieniędzy, niech świadczy fakt niemal całkowitego zrealizowania do końca czerwca deficytu budżetowego przewidzianego na bieżący rok. Dziury budżetowej nie załatają zapewne wpływy ze sprzedaży 52% akcji Pekao SA czy korzystnej transakcji z AIB, dotyczącej 80% BZ. Z tego zapewne względu fiskus sięga do kieszeni podatnika, podnosząc w gwałtowny sposób od 1 sierpnia akcyzę na paliwo, co odbije się niekorzystnie również na wynikach firm (na marginesie: w cenie benzyny 65% to podatki!). Sprzedaż akcji TP SA inwestorowi z pewnością poprawi trochę sytuację, ale "perełki", będące w gestii Ministerstwa Skarbu kiedyś się skończą. Trudno zatem stwierdzić, czy prognozowane ożywienie gospodarcze zapewni odpowiednie wpływy do budżetu, zwłaszcza że wydatki są pod słabą kontrolą (vide niedawny raport NIK).Założenia budżetowe na przyszły rok są ambitne: inflacja poniżej 6%, spadek deficytu budżetowego do 1,87% PKB czy wzrost PKB o 5,6%. Nasz kraj jest postrzegany za granicą jako dość atrakcyjne miejsce do inwestowania, więc lepiej, aby rząd wiedział, co robi, ponieważ ewentualne błędy odczują na własnej skórze nie tylko inwestorzy giełdowi.
.