Na wczorajszej sesji inwestorzy z niepokojem oczekiwali, jak zachowa się kurs akcji KGHM w związku z dopuszczeniem do obrotu darmowych akcji pracowniczych. Prawdopodobnie zmasowana sprzedaż akcji przez pracowników oraz bardzej nerwowych graczy doprowadziła do maksymalnego spadku kursu, co stworzyło bardzo korzystną okazję do zakupu walorów przez innych uczestników rynku. Inwestorzy, którzy zachowali zimną krew, mogli zdyskontować zyski podczas notowań ciągłych, kiedy Polska Miedź zyskała 7,4%. Większość z nich to na pewno gracze zagraniczni, którzy już przed otwarciem sesji w Warszawie mogli otworzyć krótkie pozycje na rynku GDR przy cenie na poziomie 24 zł za jedną akcję. Spadek kursu miedziowego giganta w znacznym stopniu przyczynił się do wczorajszego spadku indeksu.Podczas notowań ciągłych chwile grozy przeżyli akcjonariusze Stalexportu, oczekujący na wyrok w sprawie sporu z Izbą Skarbową o odszkodowanie za nadpłacony podatek. Ostatecznie sąd nie przyznał racji giełdowej spółce i kurs akcji gwałtownie się obniżył, a jego dalszy spadek został powstrzymany dzięki zawieszeniu notowań. Stalexport powinien jeszcze wrócić na pierwsze strony gazet, kiedy wyjaśni się sprawa zamierzanej sprzedaży 5,5-proc. udziału w operatorze telefonii komórkowej Polkomtel.Pozytywnym aspektem jest wczorajsza informacja o nieodrzuceniu przez Sejm rządowego projektu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, co świadczy o zgodności wśród rządzącej koalicji i o jej stabilności.Warszawska giełda jest teraz w fazie korekty, a trend wzrostowy uległ lekkiemu spowolnieniu. Najbliższe miesięczne wyniki finansowe spółek będą na pewno niełatwym testem dla warszawskiego indeksu. Do tego momentu nie spodziewałbym się spektakularnych i długotrwałych wzrostów na naszej giełdzie.

.