Węgiel tańszy, popyt mniejszy
Wczoraj resort gospodarki wysłał do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów poprawiony program reformy górnictwa. Według wstępnych informacji, KERM rozpatrzy dokument 12 sierpnia br.Korekta programu stała się konieczna z powodu większych, niż oczekiwano, strat sektora. W I półroczu wyniosły one prawie 1,6 mld zł. Tymczasem całoroczny limit strat zaplanowano na 1,4 mld zł. Według nowych szacunków Ministerstwa Gospodarki, roczne straty sięgną prawdopodobnie 3,3 mld zł. Szacunki Ministerstwa Finansów są bardziej pesymistyczne - do 4 mld zł.Przyczyną "tąpnięcia" jest spadek zapotrzebowania i dużo niższe od zakładanych ceny węgla. Rząd początkowo przewidywał, że kopalniom uda się sprzedać w br. 92,5 mln ton węgla po cenie średnio 136 zł za tonę. Już w I półroczu sprzedały one o 5 mln ton mniej, niż planowano, i to po cenie 112-115 zł za tonę. Roczne zapotrzebowanie krajowe wyniesie prawdopodobnie 77 mln ton.Skorygowany program odsuwa datę osiągnięcia przez górnictwo rentowności z 2001 na 2002 r. Pociąga to za sobą między innymi większą o 10-16 tys. osób redukcję zatrudnienia. Generalnie jednak z ponad 243 tys. zatrudnionych, w momencie rozpoczęcia reformy, z sektora ma odejść mniej więcej połowa. Obecnie po dotychczasowych odejściach w kopalniach pracuje 189 tys. górników. Tymczasem niektórzy specjaliści (m.in. prof. Jan Macieja z PAN) uważają, że zatrudnienie w górnictwie, jeśli ma ono być kiedyś rentowne, powinno wynosić mniej niż 100 tys. osób.Kolejna zmiana dotyczy harmonogramu likwidacji nierentownych kopalń. W programie przed korektą zamieszczono spis kopalń do całkowitej likwidacji (12) i do częściowej (9) z datami ich rozpoczęcia. W poniedziałek wiceminister gospodarki, Jan Szlązak, zapewniał że liczba ta pozostaje bez zmian. Zmienią się natomiast daty w harmonogramie. W niektórych kopalniach wydobycie zostanie zakończone szybciej niż poprzednio planowano. Skrócono także czas likwidacji kopalń średnio z 18 do 15 miesięcy.W resorcie gospodarki nie potwierdzają natomiast informacji, że górnictwo przoduje w niespłacaniu zobowiązań. Do 17 lipca np. sektor wpłacił np. 73,7% należnych składek na ubezpieczenia społeczne, co podobno nie jest złym wynikiem.
M.P.