Przed decyzją dotyczącą fuzji we francuskiej bankowości
Władze nadzorujące francuski sektor finansowy podjęły ostatnią próbę doprowadzenia do kompromisu między czołowymi bankami - Banque Nationale de Paris i Société Générale. Postanowiono mianowicie odłożyć do piątku ostateczną decyzję w sprawie ewentualnego zachowania przez BNP mniejszościowego udziału w SG. Jednocześnie prezes Banku Francji Jean-Claude Trichet skłonił prezesów obu skłóconych instytucji finansowych do jeszcze jednego spotkania, aby polubownie zakończyć trwający od miesięcy spór.Dotychczasowe rozmowy nie zdołały przełamać impasu. BNP zdołał wprawdzie doprowadzić do przejęcia banku inwestycyjnego Paribas, ale nie udało mu się to z Société Générale. W ten sposób pod znakiem zapytania stanęły plany utworzenia największego banku w Europie, o aktywach przekraczających 1 bln USD. BNP zdołał zgromadzić 37,1% akcji rywala i 31,8% głosów, twierdząc, że daje mu to faktyczną kontrolę nad SG. Jednak kierownictwo tej instytucji, broniącej swej niezależności, jest innego zdania. Uważa bowiem, że skoro około dwóch trzecich akcjonariuszy odrzuciło ofertę BNP, powinien on ponownie skierować walory SG na rynek.W tej sytuacji decyzja należy do władz, które stanęły przed poważnym dylematem. Każda z dwóch możliwości może bowiem budzić poważne zastrzeżenia. Pozostawienie w rękach BNP udziału SG prowadziłoby do ograniczenia jego niezależności. Natomiast skłonienie pierwszej z tych instytucji do sprzedania zgromadzonych akcji oznaczałoby rezygnację z ambitnych planów połączenia trzech czołowych banków francuskich, które bardzo popiera rząd.Nie wiadomo, jakie kompromisowe rozwiązania mogłyby wchodzić w rachubę. Przypuszcza się, że szef banku centralnego zaproponował pewien rodzaj wymiany akcji między BNP a Société Générale. Osoby zbliżone do obu banków nie wykluczają też pozostawienia SG autonomii w ramach BNP. W takiej sytuacji walory Société Générale byłyby nadal notowane na giełdzie. Ponadto mówi się o możliwości zachowania przez BNP udziału w SG i skłonienia pierwszego z tych banków do złożenia nowej oferty. BNP mógłby też zrezygnować z wykorzystania wszystkich uzyskanych głosów przy podejmowaniu decyzji przez udziałowców Société Générale.Tymczasem kierownictwo Banque Nationale de Paris pośpieszyło ze scaleniem tej instytucji z Paribas. Jego dyrektora generalnego Andre Levi-Langa, który był zwolennikiem fuzji z Société Générale, zastąpił kilka dni temu prezes BNP Michel Pebereau.
A.K.