RCSS podtrzymuje prognozę, że PKB wzrośnie w tym roku o 3,5%, choć - jak dodaje minister Jerzy Kropiwnicki - nie będzie to takie proste. Deficyt obrotów bieżących już w 1999 r. może wzrosnąć do 7,0% PKB.
Analitycy z RCSS przyłączają się do opinii, że choć deficyt budżetowy po 7 pierwszych miesiącach 1999 r. stanowił 97,2% kwoty przewidzianej na cały rok, to jest możliwe "zmieszczenie się w planie", gdyż w ostatnich miesiącach roku proporcja między dochodami a wydatkami będzie dla rządu korzystniejsza. Autorzy raportu RCSS przypominają, że do końca lipca emisja bonów skarbowych finansujących deficyt budżetowy była aż o 75,4% większa od wielkości przyjętej na cały 1999 r.Minister J. Kropiwnicki powiedział w piątek, że jego zdaniem deficyt budżetowy w 2000 r. nie powinien być mniejszy niż w 1999 r., a nawet nieco większy. Dodatkowe wydatki szef RCSS przeznaczyłby na przedsięwzięcia zwiększające eksport i wspierające budownictwo. Tymczasem w projekcie ustawy budżetowej rozpatrywanej przez posłów rząd zaproponował obniżenie deficytu z 2,15% PKB w tym roku do 1,87% PKB w przyszłym.Kłopoty z handlemRCSS mniej optymistycznie niż niedawno Rada Polityki Pieniężnej oceniło wielkość tegorocznego deficytu obrotów bieżących bilansu płatniczego. Już w tym roku może on osiągnąć 7,0% PKB. RPP przewiduje natomiast, że w 1999 r. deficyt wyniesie 6,0% PKB, a o jeden punkt procentowy zwiększy się dopiero w 2000 r. W tym roku - jak dotąd - deficyt płatniczy jest w znacznie mniejszym stopniu niż w 1998 r. równoważony przez napływ kapitału zagranicznego zainwestowanego w Polsce. W pierwszym półroczu 1999 r. obce kapitały odpowiadały 45% deficytu, natomiast rok wcześniej - 85%. Właśnie dlatego oficjalne rezerwy NBP były pod koniec czerwca o 1,5 mld USD mniejsze niż w grudniu 1998 r. i wyniosły 25,8 mld USD. Jednak w następnych miesiącach stan rezerw poprawi się za sprawą wpływów z dużych prywatyzacji.Analitycy z RCSS przewidują, że tegoroczny import będzie równie duży jak w 1998 r. i wyniesie 43,8 mld USD. Zmaleje natomiast eksport, z 30,1 mld USD do 29,5 mld USD. W rezultacie deficyt handlowy wzrośnie z 13,7 mld USD do 14,3 mld USD. J. Kropiwnicki twierdzi, że rozpoczęta w 1997 r. polityka studzenia koniunktury nazbyt ograniczyła import inwestycyjny, niezbędny, by zmodernizować gospodarkę.Przedsiębiorstwa pod kreskąWiększość firm uzyskuje w tym roku znikomą rentowności obrotu netto. W pierwszym kwartale w przedziale rentowności 0-1% sytuowało się 15,9% polskich przedsiębiorstw i była to grupa najliczniejsza. Rentownością w granicach 5-10% mogło pochwalić się 8,8% firm, a ponad 10-procentową - 8,0%. Istotna była w pierwszym półroczu różnica między rentownością firm prywatnych (0,9%) i państwowych (minus 1,1%).Zły już w 1998 r. wskaźnik płynności finansowej pierwszego stopnia (17,5%) w tym roku pogorszył się i wy jest 20%. Oznacza to, że wiele firm ma zbyt mało gotówki, by terminowo regulować bieżące zobowiązania.
JACEK BRZESKI