Reklama

Czarne dziury

Aktualizacja: 05.02.2017 21:57 Publikacja: 11.09.1999 10:51

Makrotydzień

Finanse ZUS są zagadką. Ministerstwo Finansów, które zleciło kontrolę skarbową w ZUS, szacuje, że Zakładowi brakuje 3-5 mld zł. Zadłużenie sektora publicznego wobec ZUS (głównie PKP i górnictwo) wzrosło w ciągu roku o 1 mld zł, a pozostałych płatników - o 1,7 mld zł. ZUS jednak dokładnie nie wie, kto płaci, a kto nie. Na początku br. Zakład zaciągnął 800 mln zł pożyczki bankowej. Potem - jak się okazało - zaciągano jeszcze inne, drobniejsze pożyczki. ZUS ciągle nie przekazuje terminowo składek na konta otwartych funduszy emerytalnych.Powodem braku pieniędzy na początku roku był błąd ustawodawcy, który spowodował, że wielu pracodawców nie zapłaciło styczniowej składki. Przyczyną braku rozeznania, kto płaci, jest niesprawność systemu informatycznego, za który odpowiada firma Prokom. ZUS i rząd od samego początku nie radzą sobie z wprowadzaniem reformy emerytalnej. Zanosi się na to, że koszty nieudolności urzędników i wpadki renomowanej firmy pokryją podatnicy. Na bałaganie w ZUS straci także wielu ubezpieczonych. Niektórzy więc będą poszkodowani podwójnie.Słaby złoty. W ciągu pięciu dni mijającego tygodnia dolar w kantorach zdrożał o 8 gr. Według analityków, słabnący złoty to efekt gorszych wskaźników makroekonomicznych, głównie deficytu handlu zagranicznego i deficytu obrotów bieżących. Zdaniem doradcy ministra finansów Stanisława Gomułki, złotemu mogłyby pomóc prywatyzacje TP SA i PZU, pod warunkiem, że inwestorzy zapłaciliby w naszej walucie, wymieniając na nią przedtem dolary. Jednak nie jest to pewne. Rząd będzie prawdopodobnie chciał uzyskać część zapłaty w dolarach. Według NBP, ujawnianie tych planów doprowadziło do niepokoju na rynku walutowym i osłabienia złotego. nTrudno uwierzyć, by wypowiedzi przedstawicieli resortu finansów doprowadziły do zmiany tendencji na rynku walutowym. Raczej rację mają analitycy. Zwłaszcza że na forum ekonomicznym w Krynicy prezes NBP Hanna Gronkiewicz--Waltz nie kryła, iż rosnący deficyt obrotów bieżących nie jest chwilowym załamaniem. Jej zdaniem, w 2000 r. może on wzrosnąć nawet do 7% PKB. Złoty więc może dalej słabnąć, a planowane prywatyzacje tylko przejściowo poprawią jego kondycję.

MAŁGORZATA POKOJSKA

Witold Orłowski

Niezależny Ośrodek Badań Ekonomicznych

Reklama
Reklama

Było:Okazało się, że czarną dziurą, w której mogą znikać publiczne pieniądze, jest nie tylko górnictwo, ale również ZUS. Mówi się o kilku miliardach złotych, czyli o 0,5-1% PKB. Wskutek grzechu zaniechania, braku solidnych programów naprawczych, problemy kumulują się. Koszty czarnych dziur w budżecie będą musieli pokryć podatnicy.Będzie:Rząd będzie musiał podjąć twarde decyzje wobec ZUS, a na ich efekty trzeba będzie poczekać. W tej chwili widać jasno, że jest to instytucja niezdolna do funkcjonowania.

Opr. M.P.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama