Wczorajsza sesja przyniosła pogłębienie niekorzystnej sytuacji. Na wartości znacznie straciły wszystkie indeksy, a pomimo to nastąpił wzrost obrotów, które w stosunku do poniedziałkowej sesji były większe blisko o 50%. Na tak silną przecenę akcji obok niepewności związanej z polityką pieniężną, w kontekście posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, złożyły się także poniedziałkowe spadki na głównych giełdach zachodnich, a przede wszystkim ponad 200-punktowy spadek indeksu Dow Jones na giełdzie nowojorskiej.Podczas notowań ciągłych sytuacja przypominała znany już scenariusz, według którego spółki powoli, ale systematycznie notowały coraz niższą wartość, głównie z uwagi na ograniczoną skłonność inwestorów do otwierania nowych pozycji. Indeks WIG20 nie spadał gwałtownie, jednak stało się to przede wszystkim za sprawą BIG Banku Gdańskiego. Podczas fixingu kurs spółki nieznacznie wzrósł, by po ukazaniu się informacji, że konsorcjum złożone z tego banku i Eureko otrzymało wyłączność na negocjację w sprawie zakupu 30% akcji PZU, znaleźć się w centrum zainteresowania inwestorów. Kulminacją tego zainteresowania była transakcja o wartości ponad 13 mln zł, co wyraźnie wskazuje, że została przeprowadzona przez dużych instytucjonalnych inwestorów. Można mieć wątpliwości, czy kurs BIG-BG nie został "podciągnięty" do 9,60 zł za akcję w celu przeprowadzenia tej transakcji, gdyż zapewne jej kurs i wielkość nie były przypadkowe.Po wczorajszym spadku WIG ukształtował się niewiele powyżej linii 15 000 punktów. W tym właśnie rejonie 14 900-15 000 punktów znajduje się poziom 38,2% zniesienia całej fali hossy, z jaką mieliśmy do czynienia od października ubiegłego roku. O ile w obecnej sytuacji można mieć jeszcze nadzieję na wystąpienie popytu, powinien on pojawić się już wkrótce.
.