Warszawski Indeks Giełdowy po tygodniowym wzroście stracił w piątek 0,8 proc. i zatrzymał się na poziomie 14 854 pkt., co może świadczyć o realizacji zysków przez część inwestorów. Nieco mniej, bo 0,5 proc., stracił WIG20. Obroty na rynku podstawowym wyniosły zaledwie 71 mln zł. Zniżkowały m.in. akcje BSK, Elektrimu, KGHM, TP SA, Prokomu, Optimusa. Po czwartkowej hossie na Polisie w końcowej fazie sesji, w piątek po zniesieniu widełek papiery towarzystwa zdrożały aż o 63%, do poziomu 80 groszy za walor. W dogrywce inwestorzy chcieli przy tej cenie dokupić jeszcze 200 tys. akcji. Duży popyt (ponad 60 tys. sztuk) pojawił się w dogrywce na papierach Banku Handlowego (+1,8%, kurs - 58 zł), co wskazuje na próbę powiększenia portfeli przez niektórych akcjonariuszy przed WZA banku w sprawie fuzji z BRE.Znacznie ciekawsze od fixingu okazały się notowania ciągłe. Kurs akcji Polisy został wywindowany do 1,25 zł za akcję. W stosunku do fixingu papiery wzrosły o 56,3 proc. Oznacza to, że albo kupujący o wiele wyżej wyceniają obecnie Polisę niż przed utratą licencji na prowadzenie działalności (w co trudno uwierzyć), albo aprecjacja kursu jest wyłącznie wynikiem gry spekulantów. Tak jak w czwartek duży obrót zanotowano w tej części sesji na akcjach Banku Handlowego (19,7 mln zł). Ponownie na papierach banku doszło do umówionych transakcji dużymi pakietami akcji. Zainteresowaniem inwestorów cieszył się też Elektrim (obrót - 21,4 mln zł). Do łask powrócił Stalexport, którego kurs wzrósł w ciągłych o 5,2%, do 26,5 zł. WIG20 zamknął się na poziomie o 0,8% wyższym niż na fixingu dając nadzieję na kontynuację tendencji zwyżkowej w poniedziałek.
Dariusz Jarosz