Debiut Karen Notebook
Na Centralnej Tabeli Ofert zadebiutowały wczoraj akcje Karen Notebook. Pierwsze notowanie nie było dla akcjonariuszy spółki udane. Średnia cena wyniosła niewiele ponad 5 zł, tj. około 1/3 ceny emisyjnej akcji sprzedawanych w ofercie publicznej.- Karen zakończyła długie starania o wejście na rynek regulowany. Potwierdza się w tym przypadku teza, że potrzebne są dwa segmenty rynku publicznego o zróżnicowanym ryzyku - powiedział Mariusz Grajek, prezes CeTO.Do obrotu na Tabeli trafiło 5 099 300 walorów spółki, stanowiących 95,31% kapitału akcyjnego. Funkcję organizatora obrotu pełnią dla Karen CDM Pekao oraz BDM PKO BP (w najbliższych dniach dołączy do nich BDM i COK BH). W przeciwieństwie do większości spółek, które zadebiutowały na rynku pozagiełdowym, w obrocie znalazły się m.in. akcje sprzedawane wcześniej przez firmę w ofercie publicznej. Na początku roku spółka sprzedawała w ramach publicznej subskrypcji 400 tys. akcji serii E oraz w trybie pierwszej publicznej sprzedaży 400 tys. walorów serii C (sprzedaż miała równoważyć popyt, gdyby przewyższył on ofertę walorów serii E). W sumie spółka sprzedała 448 935 akcji po cenie emisyjnej 16 zł. Ci z inwestorów, którzy zdecydowali się wczoraj sprzedać akcje, stracili około 2/3 zainwestowanych środków.- Długie miesiące oczekiwania na debiut i słabe wyniki spółki sprawiły, że mieliśmy do czynienia z wyprzedażą akcji, ale o dość ograniczonym rozmiarze. W połowie sesji podaż w ofertach przeważała prawie 10-krotnie nad popytem, co nie pozostało bez wpływu na cenę. Mam jednak nadzieję, że wszystkie niekorzystne wydarzenia, o jakich spółka mogła poinformować, zostały podane do wiadomości i są znane inwestorom, a co za tym idzie, zostały już zdyskontowane. Chcielibyśmy, aby kurs debiutu był więc minimum cenowym dla Karen - powiedział prezes Grajek.W ocenie Arkadiusza Kaczyńskiego, dyrektora generalnego, spółka ma już za sobą najtrudniejszy etap restrukturyzacji i reorganizacji związany także ze sporymi kosztami. - Jesteśmy więc przekonani, że ci, którzy kupują akcje teraz, będą mogli zarobić na inwestycji - stwierdził dyrektor Kaczyński.
K.J.