Prognoza techniczna rynku akcji na 2000 rok
Rynek akcji wchodzi w 2000 rok na bardzo wysokim poziomie, zbliżonym do rekordów hossy ustanowionych w latach 1997-1998. Jest to już siódma próba pokonania tej długoterminowej bariery podażowej. Wydaje się, że tym razem szanse na to i na wielką hossę są znaczne głównie z powodów fundamentalnych. Jednak sporą przeszkodą dla wzrostów może być nadmierny optymizm. Wszystkie prognozy na 2000 rok wskazują akcje, jako te instrumenty, które przyniosą najwyższe stopy zwrotu, a - jak wiadomo - większość zwykle nie ma racji.
Koniunktura w 1999 roku1999 rok był najlepszy dla inwestorów od 1996 roku. Lata 1997-98 to okres dużych wahań indeksów w ramach długoterminowej tendencji horyzontalnej. W 1999 roku na rynek powrócił byk, podnosząc WIG z 13 218 do 18 084 pkt., czyli o 36,8%. Kurs zamknięcia 1999 r. jest najwyższy w historii notowań warszawskiej GPW. Jeszcze nigdy WIG nie osiągnął tak wysokiej wartości na koniec roku.W ciągu 1999 roku zdecydowaną przewagę na rynku akcji mieli kupujący. WIG stabilnie rósł w okresie od stycznia do lipca, osiągając szczyt na poziomie 17 646 pkt. Później rynek wszedł w fazę dynamicznej korekty technicznej. WIG spadł od lipca do września do 14 175 pkt. Od listopada akcje znowu zaczęły piąć się w górę. WIG ustanowił roczny rekord powyżej poziomu 18 000 pkt. Pokonanie poprzedniego szczytu na zakończenie roku stanowiło silne potwierdzenie hossy na rynku.Sytuacja technicznaW krótkim okresie rynek akcji jest mocno wykupiony. Cały grudzień stał pod znakiem silnych wzrostów. WIG zyskał na wartości ok. 2000 pkt., ustanawiając rekord hossy. Najbliższe wsparcie dla spadków można teraz wyznaczyć na poziomie poprzedniego szczytu z lipca br. (17 646 pkt.). Ruch powrotny do tego wsparcia wydaje się w obecnej sytuacji bardzo prawdopodobny.W średnim okresie sytuacja techniczna rynku akcji poprawiła się po pokonaniu poziomu poprzedniego szczytu hossy i ustanowieniu nowego rekordu. Można to interpretować jako potwierdzenie trendu wzrostowego wyższego rzędu. Jednak w najbliższym czasie można się spodziewać kontrataku niedźwiedzi. Najbliższy opór dla wzrostów można teraz wyznaczyć na poziomie ok. 19 000 pkt., gdzie krzyżują się dwie ważne strefy oporu. Pierwsza jest wyznaczana przez widoczną na wykresie linię trendu wzrostowego, która podtrzymywała wzrosty WIG do września 1999 roku. Drugą stanowi także zaznaczona na wykresie wznosząca się linia oporu prowadzona przez szczyty z 1997 i 1998 roku. Przełamanie tej strefy oporu z marszu wydaje się niemożliwe. Wcześniej rynek powinien nabrać sił w czasie fazy konsolidacji.W perspektywie długookresowej rynek akcji znajduje się w trendzie wzrostowym. Ostatnie pokonanie poziomu poprzedniego średniookresowego szczytu stanowiło potwierdzenie tej tendencji. W jeszcze dłuższej, kilkuletniej, perspektywie rynek próbuje zmienić trend z horyzontalnego na wzrostowy. Ewentualne pokonanie opisywanej wyżej średniookresowej strefy oporu na poziomie ok. 19 000 pkt. będzie stanowić sygnał zmiany trendu głównego na warszawskiej giełdzie z horyzontalnego na wzrostowy. Jeżeli tak się stanie, rynek powinien wejść w bardzo silną hossę, która powinna wynieść WIG co najmniej do 26 000 pkt.Wskaźniki oparte na danych dziennych są wykupione. Oscylatory RSI i MACD znajdują się głęboko w strefach rynku wzrostowego w pobliżu swoich poprzednich szczytów. W związku z tym można się spodziewać lokalnej korekty technicznej.Pozytywne sygnały dają wskaźniki tygodniowe, które rosną potwierdzając hossę. Tygodniowy oscylator MACD jest jeszcze nisko, sygnalizując istnienie nadal dużego potencjału wzrostowego w średnim okresie.Układ dziennych średnich kroczących WIG-u jest charakterystyczny dla hossy. WIG rośnie ponad swoimi średnimi z 13 i 55 dni, które stanowią silne wsparcie dla spadków na poziomie 17 500 i 16 200 pkt. Podobnie wygląda układ średnich tygodniowych. Średnie z 13 i 55 tygodni rosną, potwierdzając przewagę byków. Obie średnie tworzą silną długoteminową strefę wsparcia dla spadków na poziomie ok. 16 000 pkt.Prognoza na 2000 rokPrognozy na 2000 rok wydają się być znakomite. Niestety, można o tym przeczytać w każdym komentarzu giełdowym zamieszczanym na łamach różnych gazet i periodyków, także tych popularnych. I to właśnie nadmierny optymizm, jak się wydaje, jest główną przeszkodą dla rynku akcji. Jest bardzo prawdopodobne, że szeroko oczekiwany efekt stycznia nie wystąpi. Wydaje się, że rynek już to zdyskontował, a w styczniu rozpocznie większą średniookresową korektę techniczną po negatywnym testowaniu strefy oporu wokół poziomu 19 000 pkt. Wydaje się, że taka korekta może trwać dość długo, nawet przez cały I kwartał 2000 roku.Później prawdopodobne jest podjęcie próby przełamania oporu w strefie 18 500 - 19 000 pkt. Będzie to już ósma próba pokonania tej bariery podażowej. Przyszłoroczne podejście do tego oporu wydaje się mieć największe szanse ze wszystkich wcześniejszych. Powody tego stanu rzeczy mają naturę przede wszystkim fundamentalną i są związane ze spodziewanym napływem środków na rynek akcji ze strony OFE.Od wyniku testowania tego oporu zależy dalsza koniunktura na rynku akcji w perspektywie średnioterminowej i długoterminowej. Jeżeli rynek sforsuje tę barierę, czeka nas hossa - być może porównywalna z tą z początku 1996 roku. Jeżeli ta próba się nie uda, koniunktura może znacznie się pogorszyć, a rynek wejść w trend horyzontalny lub spadkowy poniżej strefy oporu 18 500-19 000 pkt. Ten pierwszy, pozytywny scenariusz wydaje się jednak obecnie mimo wszystko bardziej prawdopodobny, ale dopiero po większej korekcie technicznej i schłodzeniu nastrojów inwestorów.
PIOTR WĄSOWSKI