Po wielu sesjach agresywnego kupna przyszedł czas realizacji zysków, jednak w formie bardzo złagodzonej. Moim zdaniem, właśnie rozpoczęła się korekta, która zmniejszy kapitalizację giełdy o około 10% i potrwa dwa, trzy tygodnie. Potem powinna nastąpić nowa fala wzrostowa, która wyniesie WIG na historyczne maksimum, oczekiwane od prawie siedmiu lat. Taki scenariusz, uwzględniając siłę rynku, perspektywy makroekonomiczne oraz analogię z rokiem 1993, jest obecnie najbardziej prawdopodobny. Nie obawiałbym się najbliższych informacji na temat inflacji i deficytu na rachunku obrotów bieżących, ponieważ nawet złe dane interpretowane będą w kategorii bezwładności gospodarki, której ciąży jeszcze słaby rok ubiegły.Inwestorzy za oceanem wyraźnie obawiają się najbliższego spotkania FOMC na początku lutego, czego wyrazem może być najwyższa od dwóch lat rentowność obligacji 30-letnich. Drugim czynnikiem, który obecnie determinuje ruchy cen akcji w Ameryce, są raporty kwartalne, które na razie przekraczają oczekiwania analityków, jednak duży ich odsetek zawiera ostrzeżenia co do niemożliwości utrzymania tak wysokiej dynamiki w najbliższej przyszłości. Bardzo ważny będzie czwartek i piątek, kiedy to publikowane będą odpowiednio wskaźniki PPI i CPI. Ich poziom może pomóc w przewidzeniu najbliższego ruchu Greenspana.

.