Spółki z Nasdaq notowane w Europie
Na brukselskim rynku elektronicznym Easdaq, który nie ukrywa, że ma ambicje stać się w przyszłości jedną z głównych platform handlu akcjami w Europie, rozpoczęto notowania czołowych spółek z nowojorskiego Nasdaqu. Jest to zgodne z nową strategią Easdaqa, która zakłada zdobycie inwestorów na Starym Kontynencie, interesujących się spółkami branży high-tech również zza Atlantyku.W środę rozpoczęto notowania 10 firm z Nasdaqa, w tym potentata branży telekomunikacyjnej MCI WorldCom. Obroty na tych papierach były nikłe w porównaniu z dziennym handlem na Nasdaq i stanowiły zaledwie 2,2% wszystkich obrotów na Easdaq podczas notowań środowych (handel akcjami MCI WorldCom stanowił zaledwie fragment obrotu walorami francuskiego producenta oprogramowania komputerowego Swan, który jest najbardziej płynną spółką spośród 66 firm notowanych na Easdaq). Debiut spółek z USA uznano jednak za udany. Podkreślano przy tym, że na razie nie są podłączone do Easdaq dwa londyńskie oddziały firm, które są market makerami na Easdaq - Knight-Trimark Group i Spear Leeds & Kellog. Dostępu do belgijskiego rynku wciąż nie ma także jeden z największych światowych internetowych brokerów - amerykańska firma E*Trade. - Obroty na tych spółkach były, jak na pierwszy dzień, zadowalające - powiedział dziennikowi "The Wall Street Journal" jeden z market makerów na Easdaq. Rzecznik giełdy uznał z kolei debiut za solidny.Inicjatywa Easdaq spotkała się z przyjaznym przyjęciem ze strony czołowych europejskich instytucji finansowych. Wśród nich znalazł się bank UniCredito Italiano, który we wtorek stworzył pierwszy we Włoszech system handlu akcjami po godzinach. Podobną inicjatywę zgłosiło kilka niemieckich firm brokerskich.Strategia belgijskiej giełdy zakłada dalszy wzrost liczby notowanych spółek. Już w przyszłym tygodniu na rynku mają pojawić się akcje kolejnych 30 firm, zarówno z Europy, jak i USA.
Ł.K.