Czołowy audytor tworzy fundusz inwestycyjny

Uwzględniając szybkie zmiany w gospodarce światowej, związane z rozpowszechnieniem usług internetowych, jedna z pięciu największych na świecie firm audytorskich - Arthur Andersen - ogłosiła nową strategię, której towarzyszą poważne inwestycje. Zwrócono w niej uwagę na rosnące znaczenie kapitału ludzkiego i innych czynników niematerialnych dla rozwoju przedsiębiorstw.Pionierskim pomysłem w historii firmy jest stworzenie funduszu inwestycyjnego typu venture capital o nazwie Arthur Andersen Ventures, który ma dysponować kapitałem 500 mln USD. Ma on wspierać innowacyjne przedsięwzięcia medialne oraz internetowe poprzez finansowanie usług doradczych i z zakresu outsourcingu. Przyniesie to duże korzyści świeżo powstałym spółkom, gdyż będą one obsługiwane w fachowy sposób już w pierwszym okresie działalności. Fundusz ma inwestować 50 mln - 100 mln USD rocznie w akcje firm, które zamierzają specjalizować się w najnowocześniejszych usługach informacyjnych. Jest to pierwszy przypadek, gdy jeden z pięciu czołowych audytorów decyduje się na tego rodzaju lokaty zamiast pobierania typowych opłat.Wspomniany fundusz stanowi zapowiedź dalszych tego rodzaju strategicznych przedsięwzięć. Arthur Andersen Ventures zawarł już sojusz z U.S.Venture Partners, który jest wiodącą firmą typu venture capital z Doliny Krzemowej. Dzięki temu związane z nią przedsiębiorstwa uzyskają dostęp do usług audytora i jego globalnej sieci.Ponadto Arthur Andersen nawiązał współpracę internetową z Lend Lease Corporation (Australia) i ICM Group - czołową firmą wyspecjalizowaną w zarządzaniu kapitałem intelektualnym. Dzięki tej inicjatywie audytor będzie w stanie lepiej wykorzystać umiejętności własnego personelu oraz uzyska większe możliwości w tej coraz ważniejszej dziedzinie dla gospodarki światowej. Z badań przeprowadzonych przez Arthur Andersen wynika, że czynniki niematerialne w coraz większym stopniu decydują o wartości przedsiębiorstw. Na przykład udział części wartości rynkowej spółek giełdowych, nie uwzględnionej w bilansie, w ich całej wartości rynkowej wzrósł z 5% w 1978 r. do 80% w połowie roku ubiegłego i wykazuje nadal tendencję rosnącą. Uwzględniając ten czynnik, Arthur Andersen zamierza podnosić kwalifikacje swego personelu, przeznaczając na szkolenia 8% rocznych przychodów. W zeszłym roku wydano na ten cel 600 mln USD. Ponadto kierownictwo chciałoby zwiększyć zainteresowanie pracowników działaniami firmy, przeznaczając dla nich udziały w tworzonym właśnie funduszu inwestycyjnym.Jeden z głównych współwłaścicieli audytorskiego giganta Jim Wadia zapewnił, że fundusz Arthur Andersen Ventures będzie ściśle przestrzegać zasad obowiązujących uczestników amerykańskiego rynku kapitałowego. Uwaga ta ma związek z poważnymi nadużyciami, które wykryto ostatnio w największych firmach audytorskich.

A.K.