Negatywny impuls z Nowego Jorku i wciąż zawyżone ceny akcji

Wtorkowe sesje w naszym regionie przyniosły jeszcze silniejszą realizację zysków przez inwestorów. Przyczyniły się do tego przede wszystkim negatywne wieści z Wall Street. Moskiewski RTS spadł aż o 5,53%, budapeszteński BUX o 3,14%, a praski PX 50 o 1,78%.

BudapesztWtorkowe notowania w Budapeszcie przebiegały nadal pod znakiem silnej korekty w dół. Tamtejszy wskaźnik BUX stracił 3,14% i zamknął dzień na poziomie 9380,63 pkt. Rynek, który w ostatnim czasie mniej reagował na wydarzenia na największych światowych giełdach, wczoraj - zdaniem lokalnych maklerów - bardzo boleśnie odczuł poniedziałkowy silny spadek nowojorskiego Dow Jonesa. Taniały wszystkie walory spółek blue chips, lecz liderami zniżek były spółki o mniejszej kapitalizacji. Wśród nich znalazły się dystrybutor gazu Primagaz i firma branży chemicznej BorsodChem.PragaRównież na giełdzie w Pradze doszło do silnej przeceny akcji. Zdaniem czeskich maklerów, realizację zysków wywołały przede wszystkim doniesienia o wyraźnych spadkach na giełdach w sąsiednich krajach - szczególnie w Polsce i na Węgrzech. - Wszyscy teraz zamykają długie pozycje. Każdy woli mieć akcje na krótko, a inwestorzy krótkoterminowi realizowali dziś zyski - powiedział agencji Reutera Jan Pavlik, makler z Wood & Company. Wczoraj spadły notowania wszystkich czeskich spółek typu blue chip. Akcje koncernu energetycznego CEZ, który opublikował wstępne wyniki nieskonsolidowane za 1999 r., staniały o 3,3%. Kurs walorów Komercni Banka obniżył się o 3,7%, a Ceska Sporitelna o 2,85%, mimo wiadomości, że austriacki Erste Bank doszedł do porozumienia z czeskim rządem w sprawie ceny części udziałów tej instytucji finansowej. Wśród spółek telekomunikacyjnych papiery SPT Telecom staniały o 1,65%, a Ceske Radiokomunikace o 3,8%. Wskaźnik PX 50 spadł o 1,78%, do 536,5 pkt.MoskwaW pesymistycznych nastrojach pozostają uczestnicy rosyjskiego rynku akcji. Wczoraj tamtejszy wskaźnik RTS obniżył się aż o 5,53%, do 183,76 pkt. - Inwestorzy sprzedawali akcje ze względu na negatywne wiadomości, specyficzne dla rosyjskiego rynku - powiedział Reutersowi Michael Stein, makler z United Financial Group. Poza niedobrymi wieściami z giełdy nowojorskiej, do sprzedawania akcji zachęcały zapowiedzi Banku Rosji, że nie spodziewa się on wypłaty kolejnej transzy pomocy finansowej przez MFW w pierwszym kwartale 2000 r. Przyczyną tego są trwające walki w Czeczenii. Niepokoiła też niejasna restrukturyzacja holdingu Surgutnieftiegaz. Inwestorzy obawiają się, że obniży to wartość rynkową spółki notowanej na giełdzie. Wczoraj akcje Surgutnieftiegaz staniały aż o 9,71%, podczas gdy jego rywala z branży naftowej - Łukoil - o 3,23%.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI