Mimo obaw o zaostrzenie polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych, zarówno na poniedziałkowej sesji za Atlantykiem, jak i na wtorkowym otwarciu na rynkach zachodnioeuropejskich zgodnie dominowały wzrosty. Tendencji tej poddała się również giełda warszawska. Wzrost obrotów oraz bardzo korzystny końcowy bilans dogrywki wskazywałyby na podtrzymanie pozytywnych nastrojów w trakcie najbliższych sesji. Powszechnie oczekiwane jest podniesienie stóp procentowych przez Fed o 0,25 pkt. proc. i taka skala podwyżki została już uwzględniona przez główne rynki. Mimo to środowe notowania może charakteryzować pewna nerwowość. Po wielu sugestywnych wypowiedziach szefa Fedu, nie można wykluczyć większych rozmiarów podwyżki, o czym może świadczyć niedawny, dość silny wzrost rentowności amerykańskich obligacji. Z drugiej strony, w przypadku konieczności zdecydowanego zaostrzenia polityki pieniężnej, bardziej prawdopodobne są nieznaczne podwyżki w krótszych odstępach czasowych niż jednorazowa, ale o większej skali. Od strony technicznej dla indeksu Dow Jones istotna jest obrona najbliższego poziomu wsparcia przy wartości ok. 10 700 pkt. W stosunku do warszawskiego indeksu, adekwatną barierę można wyznaczyć na wysokości 19 tys. pkt. Na dzisiejszej sesji oprócz ewentualnej decyzji Fedu znaczący wpływ na decyzje inwestorów będzie miała również opublikowana wielkość deficytu obrotów bieżących za grudzień '99.