Nie słabnie wiara inwestorów w dalsze wzrosty na GPW. We wtorek WIG, przy obrotach w wysokości 297 mln zł, zwyżkował o 2,7%, ustanawiając koleiny rekord na poziomie 21 919 pkt. Popyt w dogrywce i notowaniach ciągłych świadczy o dużej sile rynku, która może wynieść już na dzisiejszej sesji indeks ponad 22 tys. pkt. Liderami hossy nadal są spółki z sektora teleinformatycznego. Gorączka zakupów wywindowała ceny akcji do ich historycznych rekordów. Przed rokiem za jeden walor Optimusa płacono 37,5 zł. Na wczorajszym fixingu po maksymalnym wzroście i redukcji kupna jego kurs osiągnął 220 zł. Redukcje kupna zanotowano także na Softbanku (292,5 zł) i Prokomie (261,5 zł). Nadal rośnie kurs Ariela (11,25 zł, oferta kupna), który z produkcji butów ma się przestawić na działalność w internecie. Przed rokiem jedną akcję radomskiej spółki wyceniano na 1,55 zł. Roczne maksy zaliczyły także inne spółki kojarzone z telekomunikacją, informatyką i internetem: Elektrim, AMS, Muza, Szeptel, STGroup i Howell. Wczorajszy rekord zawdzięczamy także "najcięższym" spółkom parkietu - TP SA (+2,9%), PKN (+3%) i KGHM (+2,8%). Zdecydowanie mniejszym powodzeniem cieszą się małe firmy z rynku równoległego i wolnego, działające w mało atrakcyjnych branżach. Akcje likwidowanej Polisy, która wkrótce zniknie z giełdy, straciły na wartości 25%. W notowaniach ciągłych chociaż spadły ceny większości spółek, gorączka zakupów firm z sektora teleinformatycznego doprowadziła do wzrostu WIG20 o 3,1%. Optimus zyskał 14,1%, Softbank 7,7%, Prokom 7,1%, ComArch 6,4%, TP SA 6,6%, a Elektrim 5,1%. Inne branże zupełnie nie wzbudzały zainteresowania inwestorów (MIDWIG spadł o 0,1%). W tej części sesji obroty przekroczyły 400 mln zł, co może świadczyć o przystąpieniu części inwestorów do realizacji zysków.

DARIUSZ JAROSZ