Fundusze akcyjne
Jedynie połowie funduszy akcyjnych udało się w tym roku pokonać WIG. W styczniu i lutym, gdy wartość indeksu wzrosła w sumie o 18,3%, największy wzrost wartości jednostki uczestnictwa odnotował Skarbiec - Akcja (o 38%).Za nim była Korona (36,01%), Forum-Dragon (28,67%) i ING Akcji (25,28%).
Fundusz akcyjny DWS, który od dwóch lat był zdecydowanym liderem rynku, w ostatnim czasie nie radzi sobie z równie korzystnym lokowaniem wciąż napływających środków. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy (od 29 grudnia 1999 r. do 29 lutego 2000 r.) wzrost wartości jednostki funduszu agresywnego DWS wyniósł jedynie 8,62%. Dlatego też w ciągu ostatnich 12 miesięcy najlepsze wyniki osiąga fundusz akcyjny ING (drugi pod względem wzrostu wartości jednostek w 1999 r.). Wartość jednostki tego funduszu od 26 lutego 1999 roku do 29 lutego 2000 roku wzrosła o 83,76%. W tym samym czasie WIG zyskał 62,7%. Zdaniem Sebastiana Buczka, zarządzającego funduszem, osiągnięcie dobrych wyników było możliwe dlatego, że fala wzrostów nie dotyczyła wszystkich spółek, a jedynie bardzo wąskiej grupy. Stanowiły ją przedsiębiorstwa z branży zaawansowanych technologii, czyli spółki internetowe, telekomunikacyjne, komputerowe i medialne. O wyniku ING decydował zatem odpowiedni dobór spółek, choć zarządzający zaznacza, że w portfelu nie znajdowały się tylko spółki z tych branż.- Posiadając średnio 25-30 spółek w portfelu, przy 37 mln zł aktywów funduszu, właściwie możemy mówić o jego dużym rozproszeniu. Jeżeli jednak dołączymy Elektrim i Telekomunikację, to branża IT znacząco przeważała. Na wynik duży wpływ miał jednak znaczący udział w portfelu akcji Optimusa, przeważenie spółek budowlanych oraz niedoważenie banków - wyjaśnia Sebastian Buczek.Zdaniem zarządzającego ING, w perspektywie kilku najbliższych tygodni rynek powinien wejść w fazę stabilizacji. Oczekują, że inwestorzy będą poszukiwali nowych liderów, redukując zaangażowanie w branży IT. Coraz większą popularnością mogą zatem cieszyć się średnie i mniejsze spółki o dobrych podstawach fundamentalnych i perspektywach rozwoju. Nie jest wykluczone, że zainteresowanie inwestorów ponownie zwróci się w kierunku banków, które swoją działalność w coraz większym stopniu będą prowadzić poprzez internet. Jednak zarządzający ING obawiają się pogarszających się danych makroekonomicznych, których nawarstwianie może spowodować korektę poprzednich wzrostów. Za największe zagrożenie uznają rosnący deficyt na rachunku obrotów bieżących, brak wyraźnej poprawy eksportu, przy stale wysokim tempie konsumpcji krajowej.
A.G.