Poniedziałkowa sesja na giełdach zagranicznych wprowadziła trochę zamieszania na krajowym rynku. Spadki na giełdach azjatyckich oraz zachodnioeuropejskich pobudziły rodzimych inwestorów do sprzedaży akcji. Mimo wszystko, od strony technicznej indeksy Nikkei, HangSeng, XDAX oraz CAC-40 pozostają w silnych trendach wzrostowych. Potencjalnym zagrożeniem pozostaje mimo wszystko możliwość przesilenia w grupie spółek technologicznych. Dla przykładu, indeks Nasdaq, który porusza się w bardzo dynamicznym kanale wzrostowym, najbliższy poziom wsparcia ma jednak dopiero przy wartości 4600 pkt., co w porównaniu z obecnymi notowaniami stanowi różnicę ponad 6%. Najgorzej ze światowej czołówki prezentują się indeksy giełdy nowojorskiej DJIA oraz S&P500, które od blisko dwóch miesięcy pozostają w tendencji spadkowej. Na szczęście, krótkoterminowe wskaźniki korelacji polskich indeksów względem rynków amerykańskich osiągają ujemne wartości.Dla indeksu WIG20 najbliższy poziom wsparcia, który stanowi dolne ograniczenie średnioterminowego kanału wzrostowego, można szacować przy wartości 2300 pkt. W bieżącym tygodniu istotnym wydarzeniem może być raport GUS na temat wielkości lutowej inflacji. Wedle prognoz różnych agend rządowych luty, ewentualnie marzec, powinny być przełomowe w dotychczas niekorzystnej tendencji. Potwierdzeniem tego są również oczekiwania uczestników poniedziałkowego przetargu bonów skarbowych, wyrażone mocnym spadkiem rentowności oferowanych papierów.