Pomimo coraz częstszych ostatnio sygnałów słabnięcia rynku, trudno jest przewidzieć, czy trwająca od prawie miesiąca konsolidacja głównego indeksu GPW w najbliższym okresie ulegnie zakończeniu. Ubiegłotygodniowe notowania, nie budząc większych wątpliwości, potwierdziły dystrybucyjny charakter obowiązującego trendu horyzontalnego. Imponujący, choć także nieco dziwny wzrost DJIA sprzed paru dni, w połączeniu ze stosunkowo dobrymi krajowymi danymi statystycznymi, w sposób ewidentny przybrał postać czynnika wspomagającego starania większych inwestorów o korzystne wyjście z rynku. Jednoznacznie potwierdziła to tygodniowa statystyka zleceń. Kolejnym niepokojącym sygnałem była wyjątkowo powściągliwa reakcja rynku kontraktów terminowych na nadzwyczaj pozytywne zeszłotygodniowe rozstrzygnięcia z globalnego rynku akcji. Wszystko to doprowadziło do wczorajszej wyprzedaży, której szczególnym akcentem była głębsza od przeciętnej przecena spółek teleinformatycznych, co jest zapewne następstwem przynajmniej czasowego przesycenia rynku tematami związanymi z internetem.W tej sytuacji kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju rodzimej koniunktury będzie miało utrzymanie się WIG-u powyżej wsparcia na poziomie 21,5 tys. pkt. Wciąż jeszcze nie do końca prawdopodobny spadek poniżej tej wartości, oznaczający zapoczątkowanie impulsu korekcyjnego o znaczeniu średnioterminowym, byłby być może najwłaściwszym dla rynku rozwiązaniem, pozwalającym na odtworzenie jego potencjału wzrostowego.