Ostatni tydzień nie przyniósł znaczących zmian na większości światowych rynków. Prawie wszystkie najważniejsze indeksy poruszały się w trendzie horyzontalnym. Niekorzystne zamiany zanotowały wskaźniki z Tokio i Budapesztu. W dalszym ciągu sytuacja techniczna indeksów wydaje się korzystna dla posiadaczy akcji, chociaż ich optymizm na pewno nie jest już tak silny.
USANa początku tygodnia Dow Jones stracił nieznacznie na wartości, jednak na ostatnich sesjach odrobił straty. Nie zmieniła się średnioterminowa tendencja boczna wskaźnika. Na tygodniowym wykresie świecowym widoczna jest długoterminowa formacja trójkąta symetrycznego. Dolna linia figury stanowi wsparcie na poziomie 10 400 pkt. Przełamanie jej będzie zapowiedzią długofalowej bessy na rynku amerykańskim. Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak scenariusz przełamania linii oporu, aktualnie znajdującej się na wysokości 11 200 pkt. Jeżeli tak się stanie, minimalny zasięg zwyżki to poziom 13 000 pkt. Po czwartkowej sesji wykres zatrzymał się dokładnie na linii oporu niższego rzędu, prowadzonej przez trzy ostatnie szczyty. Jeżeli bykom uda się doprowadzić do jej przełamania, inwestorzy będą mogli oczekiwać zwyżki przynajmniej do górnej linii trójkąta.Po spektakularnych wzrostach na przełomie miesiąca sytuacja Nasdaq Composite ustabilizowała się. Kurs wskaźnika wahał się przez cały ostatni tydzień w 200-punktowym przedziale. Wydaje się, że rynek konsoliduje się przed silniejszymi ruchami. Opór stanowi bariera psychologiczna na poziomie 4000 pkt., potwierdzana przez szczyt z połowy maja. Jej przełamanie będzie równoznaczne z wybiciem z trendu bocznego i będzie zapowiadać przynajmniej krótkoterminową hossę. Możliwe że ruch wzrostowy okaże się jedynie głębszą korektą rozpoczętych w marcu spadków, jednak nawet w takiej sytuacji wskaźnik powinien osiągnąć wartość przynajmniej 4500 pkt. Strefę wsparcia można wskazać na wysokości około 3600 pkt. Przebicie tej bariery będzie oznaczać zniżkę przynajmniej do majowego dołka. Bardzo optymistycznie prezentuje się tygodniowy wykres indeksu. Obroniona długoterminowa linia trendu wzrostowego jest sygnałem świadczącym o utrzymującej się na rynku przewadze strony popytowej.Nie zmieniała się sytuacja techniczna S&P 500 ? indeks pozostaje od ponad dwóch miesięcy w trendzie bocznym. W ostatnim tygodniu wskaźnik nieznacznie zyskał na wartości, jednak bykom nie udało się przekroczyć bariery podażowej na poziomie 1480 pkt. Opór ten nie należy do najsilniejszych, jednak niedźwiedzie bronią się na nim skutecznie od początku maja. W długim okresie na wykresie zbudowana została formacja kształtem przypominająca diament. Gdyby taka miała być rzeczywistość, S&P 500 powinien przed wybiciem spaść przynajmniej raz do jego dolnej linii na wysokości 1380 pkt. i dopiero później wybić się z figury. Kierunek wybicia będzie podstawą do prognozowania zmian indeksu w długim terminie. Rynek pozostaje w silnym trendzie wzrostowym wyższego rzędu.EuropaPrzez ostatni tydzień nie zmieniła się sytuacja DAX Xetra. Po wybiciu w górę z formacji klina zniżkującego można było oczekiwać nieco większej aktywności strony popytowej. Minimalny zasięg wzrostów wynikający z wysokości formacji to okolice historycznego maksimum, czyli 8000 pkt. Nie ma przesłanek świadczących o znacznej sile rynku byka, w związku z czym można domniemywać, że osiągnięcie tej wartości będzie równoznaczne z końcem zwyżki. Rynek porusza się wzdłuż linii wsparcia prowadzonej przez ostatnie lokalne minima. Jeżeli bariera ta zostanie przekroczona, DAX Xetra prawdopodobnie pozostanie w trendzie horyzontalnym.Również wielkich zmian nie widać na giełdzie w Paryżu. Po wyznaczeniu nowego szczytu pod koniec maja można było oczekiwać, że wskaźnik będzie kontynuować zwyżkę. Niestety, od prawie dwóch tygodni CAC-40 nie może ponownie zbliżyć się do poziomu 6700 pkt. Byki nie są w stanie przełamać i pozostać powyżej strefy oporu strony podażowej na górnej linii formacji trójkąta zwyżkującego. Bariera ta była pokonywana już dwukrotnie, lecz za każdym razem wskaźnik szybko powracał poniżej niej. Jeżeli strona popytowa nie przełamie testowanego oporu, rynek może się załamać i wtedy przewagę zyskają niedźwiedzie. Wydaje się, że po trwającej ponad rok niczym nie przerwanej hossie czas na przynajmniej płytką korektę i powrót do długoterminowej linii trendu wzrostowego na wysokości 5500 pkt. Sygnałem zapowiadającym taki scenariusz będzie przekroczenie wsparcia trójkąta.Niczym nie odbiegła od średniej na parkietach europejskich giełda londyńska. FT-SE 100 wykonał tygodniowy ruch w bok, nie powodując istotnych zmian w swojej sytuacji technicznej. Indeks oscyluje w okolicach długoterminowej linii trendu spadkowego ? opór 6600 pkt. Konsolidacja pod tą barierą może oznaczać zarówno, że strona popytowa gromadzi siły na jej przełamanie, jak i że byki są zbyt słabe, by ją przebić. To, że pesymistyczny scenariusz staje się bardziej prawdopodobny, sygnalizować będzie przekroczenie wsparcia ostatniego dołka. W dalszym ciągu indeks pozostaje w średnioterminowym trendzie horyzontalnym wyższego rzędu.AzjaSilna okazała się giełda w Hongkongu, gdzie można było zaobserwować zdecydowaną poprawę koniunktury. Po gwałtownych wzrostach z końca maja rynek potrzebował kilku dni konsolidacji i bez żadnej korekty kontynuuje zwyżkę. Ostatnie trzy sesje zdominowały byki, a co za tym idzie, silne wzrosty, czego skutkiem było przełamanie oporu 16 000 pkt. i bariery ostatniego lokalnego maksimum. Wszystko wskazuje na to, że Hang Seng zamierza dalej rosnąć, a przy tak znacznej przewadze strony popytowej nie powinien mieć kłopotu z osiągnięciem historycznego maksimum około 18 400 pkt. Istnieje możliwość, że obecny ruch ma charakter korekty spadków rozpoczętych w marcu, ale w takim przypadku powinien się już kończyć, na co na razie nic nie wskazuje. Silne wsparcie stanowi widoczna na wykresie tygodniowym długoterminowa linia trendu wzrostowego, znajdująca się na poziomie około 15 200 pkt.Dokładnie odwrotnie zachował się indeks giełdy w Tokio. Nikkei 225 przez ostatni tydzień systematycznie tracił na wartości. Rynek pozostaje w silnym trendzie spadkowym, chociaż impet zniżki został istotnie wyhamowany. Fala wzrostowa z końca maja okazała się jedynie korektą. Nieco bardziej optymistycznie przedstawia się sytuacja techniczna wskaźnika na wykresie tygodniowym. Silną barierę na 16 000 pkt. stanowi linia trendu wzrostowego. Jeżeli indeks utrzyma się powyżej niej, możliwe stanie się przejście w trend horyzontalny. Trudno oczekiwać hossy po tak spektakularnej zniżce, a ewentualne wzrosty będą miały raczej korekcyjny charakter.Rynki wschodząceŻadnych znaczących zmian nie zanotowała giełda w Brazylii. Bovespa zyskał nieco na wartości przez ostatni tydzień, jednak generalnie ruch należy zakwalifikować jako boczny. Wskaźnik pozostaje w silnym trendzie wzrostowym, testując od kilku dni wyznaczającą go linię. Przełamanie wsparcia będzie pierwszym sygnałem zmiany krótkoterminowej tendencji wzrostowej i wyhamowania impetu. Kolejna fala bessy wydaje się mało prawdopodobna i w takiej sytuacji należy raczej oczekiwać konsolidacji. Optymizmem napawa wykres tygodniowy, na którym przełamany został opór wyznaczany przez długi czarny korpus z połowy kwietnia.Negatywne sygnały dała giełda węgierska. Niedźwiedziom udało się doprowadzić do przełamania krótkoterminowej linii trendu wzrostowego. Zwyżka została powstrzymana w strefie oporu luki z kwietnia i od tamtej pory rynek zdominowały spadki. BUX zdecydowanie znajduje się pod kontrolą strony podażowej, co wróży mu spadek przynajmniej do wysokości 8000 pkt. ? ostatni lokalny dołek. Z sytuacji technicznej wskaźnika w ujęciu tygodniowym można wywnioskować, że zniżka może się pogłębić nawet o kolejne 500 pkt., do długoterminowej linii trendu.Reasumując, ostatni tydzień nie przyniósł znaczących zmian na giełdach światowych. Można mówić o nieznacznym pogorszeniu ogólnej koniunktury, jednak to wystarcza, by nieco osłabić optymizm i wiarę w kolejną falę hossy. Bardziej prawdopodobny staje się scenariusz fazy trendu bocznego. Jaka będzie rzeczywistość i czy inwestorzy będą mieli szansę osiągnięcia znaczących zysków, pokażą najbliższe tygodnie.
Piotr Żychliński