Coraz częściej firmy leasingowe, znane dotychczas z dynamicznego rozwoju, zaczynają mieć straty - zauważa Rzeczpospolita. spośród dziewięciu firm z tej branży, które w 1999 r. miały ujemny wynik, osiem to spółki związane z potężnymi bankami. Zdaniem specjalistów, trudno ustalić przyczyny tego stanu rzeczy, bo nie istnieją obiektywne mierniki kondycji spółek leasingowych. Zwracają oni uwagę, że straty pojawiły się głównie w spółkach bankowych, których bilanse są badane przez renomowanych audytorów, mających ostrożne podejście i zalecających tworzenie znacznych rezerw. Zdaniem analityków biur maklerskich, gorsze wyniki wykazać też mogą pozostałe firmy z sektora. wynika to z ogólnego spadku tempa rozwoju gospodarczego, czyli zmniejszenia popytu na usługi leasingowe. W ocenie Piotra Michniaka, prezesa Carcade i członka zarządu Konferencji Przedsiębiorstw Leasingowych, straty firm leasingowych mogą wynikać z zasad prowadzenia rachunkowości lub nagłego pogorszenia sytuacji finansowej klientów. W księgach firm leasingowych możliwe jest bowiem stosowanie polskich i międzynarodowych standardów rachunkowości, zapewniających współmierność kosztów i przychodów za pomocą rozliczeń międzyokresowych. Zdaniem prezesa Michniaka, problem polega na dowolności stosowania tej metody. Firmy, które zdecydują się na jej zastosowanie po kilku latach działalności, muszą nagle stworzyć dużą stratę księgową, aby w kolejnych latach równomiernie rozkładać przychody i koszty.

Oprócz zawiłości księgowych przyczyną strat może być zwiększenie liczby niewypłacalnych klientów. Zdaniem szefa Carcade, wynika to nie tylko z pogorszenia się koniunktury, ale zbyt łatwego zawierania umów przez firmy leasingowe.